Piłkarze Pogoni znowu mogą oficjalnie trenować i wykorzystują ta możliwość. Zgodnie z nowymi przepisami sanitarnymi od 19 kwietnia możliwe jest uprawianie sportu na świeżym powietrzu i rozgrywanie meczów.
Punktualnie o godzinie 18.30 w poniedziałek 19 kwietnia na zielonej murawie stadionu przy Kusocińskiego odbył się pierwszy po pandemicznej przerwie trening. Rozgrzewkę przeprowadził tradycyjnie trener przygotowania fizycznego Dariusz Nawrocki, po nim zawodników w obroty wziął trener Waldemar Walkusz. Czwartoligowa drużyna zajmuje w tabeli 9. lokatę i walczy o pierwszą dziesiątkę zapewniającą grę w tzw. „grupie mistrzowskiej”. Już w środę 21 kwietnia 1/8 finału wojewódzkiego Pucharu Polski w którym Pogoń podejmie w Lęborku Powiśle Dzierzgoń. W sobotę wyjazd do GKS Kowale, a potem mecz z Gwiazda Karsin i rezerwami ekstraklasowej Lechii Gdańsk.
– Nie odkryję Ameryki gdy powiem że to jedna wielka niewiadoma. Zdajemy sobie sprawę co jest przed nami, zaczynamy już w środę serię gier i mam nadzieję, że covid tego nie przerwie. Terminarz mamy napięty. Z pucharem będziemy grali do końca czerwca systemem sobota-środa. Zgrywać i dotrenowywać będziemy się pewnie w trakcie tego intensywnego sezonu. – mówił przed pierwszym treningiem trener Pogoni Waldemar Walkusz. – Myślę, że zespół sprosta zadaniu. Zimą pracowaliśmy na tyle na ile było to możliwe. Zaliczyliśmy fatalny falstart w pierwszym meczu wiosny, aczkolwiek gra ze Stolemem nie była zła, wynik za to był tragiczny. To jednak żadne pocieszenie. Naszym głównym celem jest powalczyć, aby znaleźć się w grupie mistrzowskiej. Ligę zaczynamy w sobotę w Kowalach i jest to zespół który ma dwa oczka więcej od nas i na pewno czeka nas tam trudne spotkanie. Po tych przerwach, bo przecież najpierw graliśmy, później trenowaliśmy i nie graliśmy, później nie trenowaliśmy i nie graliśmy, potem znowu przerwa więc nasza forma jest wielką niewiadomą. Mam nadzieje, że zawodnicy ewentualne braki nadrobią ambicją i wolą walki. Spodziewam się wiosną pozytywnych dla nas rozstrzygnięć.