Piłkarze Pogoni Lębork przegrali w środę, 10 kwietnia, u siebie z trzecioligową Gedanią 1922 Gdańsk 0:2 w meczu 1/8 finału rundy wojewódzkiej Pucharu Polski. Lęborczanie odpadli z rozgrywek.
Dobre spotkanie zobaczyli kibice, którzy w wietrzną i zimną środę postanowili odwiedzić stadion przy ulicy Kusocińskiego. Pogoń w 1/8 finału wojewódzkiego Pucharu Polski zmierzyła się z trzecioligową Gedanią Gdańsk. Drużyna trenera Krystiana Ryczkowskiego zajmuje obecnie 13. lokatę w tabeli (10 zwycięstw, 2 remisy i 12 porażek).
Mecz rozpoczął się bardzo pechowo. Już w 2. minucie po dośrodkowaniu w pole karne Pogoni próbujący wybić piłkę Martin Romanek skierował ją głową do własnej bramki. Mimo tej straty Pogoniści starali się walczyć i dotrzymywać kroku trzecioligowcom.
W drugiej połowie napór gości był mocniejszy. W 85. minucie Filip Sosnowski efektownymi nożycami pokonał bramkarza Pogoni ustalając wynik spotkania na 0:2. W tej fazie meczu na boisku pojawiło się wielu graczy Pogoni, którzy do tej pory mniej grali w lidze. Mimo usilnych prób odwrócenia wyniku, do dalszych gier przeszli gdańszczanie.
– Myślę, że „trzecioligowy diabeł” nie był tak straszny jak nam się wydawało – mówi Grzegorz Bednarczyk, trener Pogoni. – Oczywiście mieliśmy niefartowny początek i szybko straciliśmy bramkę. Z upływem czasu na pewno weszliśmy w ten mecz, zaczęliśmy grać piłką od tyłu, konstruować akcje. Nie było to łatwe, bo warunki atmosferyczne, silny wiatr prosto na bramkę pomagał w pierwszej połowie gościom z Gdańska. Mimo tego próbowaliśmy, stworzyliśmy sobie też 2-3 sytuacje podbramkowe, rzut wolny. W drugiej połowie graliśmy z wiatrem i wydawało się, że będzie nam łatwiej, jednak Gedania miała tą optyczną przewagę, konstruowała akcje. Z upływem czasu staraliśmy się grać mocniej z przodu, uderzać z dystansu i były to strzały Łukasza Kowalczyka i innych zawodników. Mijały one jednak bramkę lub poprzeczkę czy bramkarz bronił. Staraliśmy się, niestety się nie udało. Gratulacje dla Gedanii, teraz skupiamy się tylko na lidze, bo ona jest dla nas bardzo ważna.
– Do Lęborka przyjechaliśmy tylko w celu zwyciężenia i przejścia do kolejnej rundy – mówi Krystian Ryczkowski, trener Gedanii. – Wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać po drużynie z Lęborka, wiedzieliśmy też na jakie boisko przyjeżdżamy. Nasi zawodnicy skończyli mecz bez kontuzji, zagraliśmy też na zero z tyłu, co dawno nam się nie zdarzyło, no i bez dogrywki przeszliśmy dalej.
1/8 runda Pucharu Polski, środa, 10 kwietnia 2024 r., godz. 17
Pogoń Lębork – Gedania Gdańsk 0:2 (0:1)
bramki: 0:1 Martin Romanek (‘2 – s.), 0:2 Filip Sosnowski (’85)
Pogoń: Roszkowski – Klecha, Błażejczyk, Romanek, Konkel (’46 Stenka), Siłkowski, Ł. Kowalczyk, Kowalkowski (’89 Piatkivskyi), Rogacki (’72 Kłosowski), Leszkiewicz (’86 Zaworski), Dampc (’83 Noryśkiewicz)
Gedania: Machola – Dowgiałło, Bąk, Manuszewski, Niewiadomski (’72 Stawikowski), Sumiński, Gorwa (’60 Zyska), Waliszewski (’87 Michalewski), Łazarski (’60 Adamik), Sosnowski, Żukowski
Gedania Gdańsk w 1/4 PP zagra ze Stolemem Gniewino, który pokonał Chojniczankę II Chojnice 3:1.
Przypomnijmy, że jesienią w IV i V rundzie Pucharu Polski Podokręgu Słupskiego, Pogoń odniosła zwycięstwa 2:0 i 2:1 kolejno nad V-ligowymi Pomorzem Potęgowo i Piastem Człuchów. Więcej o tych meczach czytaj:
https://www.lebork24.info/2023/10/11/pucharowa-sroda-w-potegowie-zdjecia/
https://www.lebork24.info/2023/11/08/zasluzony-awans/
Natomiast w minioną sobotę, Pogoń przegrała u siebie w meczu ligowym z Jaguarem Gdańsk 1:2 po golu straconym z rzutu karnego w ostatniej minucie meczu. Więcej o tym czytaj:
https://www.lebork24.info/2024/04/07/porazka-na-wlasne-zyczenie-zadecydowal-karny-w-doliczonym-czasie-gry-zdjecia/
Kolejne spotkanie, w ramach 24. kolejki IV ligi sezonu 2023/2024, Pogoń rozegra na wyjeździe w sobotę, 13 kwietnia, a jej przeciwnikiem będzie GKS Kolbudy.
Źródło / Zdjęcia: Facebook / Pogoń Lębork