Prezes sądu, senator ziemi lęborskiej i lokalne samorządy biją na alarm. Sąd Rejonowy, jako samodzielna instytucja może zostać zlikwidowany. Na początku ubiegłego roku walczono o ty, by nie likwidować wydziału Sądu Pracy, w tym roku Ministerstwo Sprawiedliwości „funduje” nam kolejną niespodziankę.
Lęborski sąd miałby się stać filią zamiejscową Sądu Rejonowego w Słupsku. Obecnie w lęborskim sądzie są 4 wydziały: cywilny, karny, rodzinny i nieletnich oraz ksiąg wieczystych. Ten ostatni miałby zostać zlikwidowany całkowicie, pozostałe miałyby stać się filiami zamiejscowymi.
Do Ministerstwa Sprawiedliwości posypały się listy protestacyjne. Takie wysłali już m.in. Kazimierz Kleina, senator RP, Rada Miasta w Lęborku i Zarząd Powiatu Lęborskiego. Czy pisma te odniosą jakiś skutek? Trudno stwierdzić. W ubiegłym roku kiedy wprowadzano likwidację wydziału Sądu Pracy, pisma nie przyniosły żadnego rezultatu. Zachowanie polityków wydaje się być irracjonalne, bo władze w Polsce sprawuje Platforma Obywatelska, która również i w samorządach ma większość. Politycy niższego szczebla protestują przeciw temu, co robią ich partyjni koledzy w Warszawie. Jak wskazuje dotychczasowe doświadczenie bez rezultatu.
Prezes Sądu Rejonowego w Lęborku, sędzia Irena Ciemnoczołowska stwierdziła, że jest jeszcze szansa, by lęborski sąd przetrwał i działał w dotychczasowej formie.
– Początkowo planowano likwidację placówek, w których pracuje 12, 13 a później 15 sędziów – mówi Irena Ciemnoczołowska, prezes Sądu Rejonowego w Lęborku. – Nasz sąd zatrudnia 13 sędziów i 2 referendarzy. Mimo to zostaliśmy wytypowani do likwidacji. Rozmawiam jednak z prezesem Sądu Rejonowego w Bytowie, bo gdyby nasze sądy połączyły się, to bylibyśmy na tyle silni i mielibyśmy tak liczną kadrę, że moglibyśmy zaprotestować przeciw planowanej likwidacji.
Z naszych informacji wynika, że w województwie pomorskim mają być zlikwidowane sądy rejonowe w: Lęborku, Bytowie, Kościerzynie, Miastku i Sopocie. To pięć wytypowanych placówek, ale już teraz możemy powiedzieć, że trzy z nich zostaną zlikwidowane na pewno. Czy połączenie sił Lęborka i Bytowa przyniesie efekt? Czy uda się uratować Sąd Rejonowy w Lęborku, który ma długoletnią, bo ponad 400-letnią tradycję?
W tym wszystkim jesteśmy tylko obserwatorami, tak samo jak i lokalni samorządowcy, których jak widać głos do Warszawy nie dociera. Pozostaje nam tylko czekać na dalsze wyniki działania nowego ministra sprawiedliwości, ale aż chciałoby się powiedzieć „gdzie tu sprawiedliwość, skoro sąd nam się zabiera”.
rak