31 grudnia doszło do niegroźnej w skutkach kolizji na ul. Komuny Paryskiej w Lęborku. Spowodował ją 20-letni kierowca volkswagena LT, który jak się okazało kierował pod wpływem alkoholu (miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu) oraz nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdem. Ale jeszcze większą głupotą wykazał się jadący z nim 19-letni pasażer, który najpierw ubliżał policjantom przybyłym na interwencję, a następnie stawiał opór przy zatrzymaniu.
Jak wyjaśniał pijany kierowca volkswagena przyczyną wypadku było chwilowe zagapienie się. Temu ”zagapieniu” na pewno pomógł płynący we krwi alkohol. Po przewróceniu się auta na bok, kierowca jak i pasażer wyszli z pojazdu o własnych siłach. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że do zdarzenia doszło w terenie niezabudowanym o małym natężeniu ruchu. Co by się stało, gdyby była to ruchliwa ulica i chodnikiem szli piesi?
– Kierowca pojazdu nie sprawiał policjantom trudności, ale jadący z nim 19-letni pasażer najpierw zaczął wyzywać policjantów, a później chciał uciec – relacjonuje asp. Daniel Pańczyszyn, oficer prasowy KPP Lębork. – Kiedy policjanci go dogonili, ten zaczął stawiać opór. W tym przypadku nie ma wpływu czy osoba ta była pod wpływem alkoholu czy też nie. Naruszenie nietykalności funkcjonariusza jest traktowane zawsze tak samo.
Kierowcy za jazdę pod wpływem alkoholu i za spowodowanie kolizji grozi mandat w wysokości 1.000 zł oraz kara pozbawienia wolności do 2 lat. Natomiast pasażerowi za ubliżanie, stawianie oporu i naruszenie nietykalności funkcjonariusza do 3 lat pozbawienia wolności.
rak