Jak zapowiadają synoptycy, pierwsze dni grudnia będą bardzo zimne, a w całym kraju utrzymywać się będzie mróz. Temperatura w nocy może spaść nawet poniżej -10 st. C. Druga połowa miesiąca przyniesie ocieplenie, co oznacza, że szanse na śnieg podczas tegorocznych świąt Bożego Narodzenia są na razie niewielkie.
Od 1 grudnia, kiedy rozpoczęła się zima meteorologiczna, trzeba się liczyć ze spadkami temperatur nawet poniżej minus 15 st. C. Polska znajdzie się pod wpływem arktycznego, mroźnego powietrza. Nadal będzie sypał śnieg, miejscami nawet dosyć intensywne. Jesień z pewnością nie powróci, a iście zimowa aura utrzymywać się będzie do początku drugiej dekady miesiąca.
Obecnie najwięcej śniegu spadło w górach – już ponad metr. Na Wysoczyźnie Elbląskiej jest go nawet do 40 cm. Trochę mniej białego puchu, bo od 15 do 26 cm występuje na obszarach podgórskich
Meteorolodzy przewidują, że pogoda ulegnie diametralnej zmianie od 10 do 17 grudnia, gdy mróz osłabnie, a śniegu będzie coraz mniej. Mają też pojawić się opady deszczu. Po 18 grudnia ma nastąpić znaczące ocieplenie. Termometry wskażą wartości powyżej zera. I tak też będzie do końca roku. Oznacza to, że tegoroczne święta Bożego Narodzenia i sylwester ponownie będą bez białego puchu za oknami. Ma być pochmurnie, szaro i ponuro, a dzieci nie powinny się nastawiać na lepienie bałwana w świąteczne dni. Synoptycy pocieszają, że jest szansa, że śnieg utrzyma się w rejonach górskich.
Mieszkańcom południowej Polski pozostaje tylko nadzieja, że długoterminowe prognozy się nie sprawdzą.
Zdjęcia: Kacper Konopiński
