Sto tysięcy złotych straciła 88-letnia lęborczanka w wyniku oszustwa. Starsza pani po odebraniu telefonu od fałszywej „synowej”, a następnie „policjanta”, chciała pomóc kobiecie, która rzekomo potrąciła ciężarną kobietę. Warunkiem wypuszczenia „synowej” z aresztu była wpłata wysokiej kaucji. Policjanci przypominają, by nigdy nie informują telefonicznie o szczegółach prowadzonych spraw i nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy.
W poniedziałek, 13 listopada, lęborscy funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o wyłudzeniu dużej sumy pieniędzy metodą „na synową” i „na policjanta”. Do 88-letniej lęborczanki zadzwoniła z prośbą o ratunek osoba podająca się za żonę jej syna. Oszustka twierdziła, że została aresztowana za potrącenie rowerem ciężarnej kobiety i spowodowanie śmierci jej dziecka. Do rozmowy wtrącił się kolejny przestępca, który przedstawił się jako funkcjonariusz policji. Twierdził, że prokurator zgodził się na wypuszczenie „synowej” za kaucją w wysokości 126 tysięcy euro, ale trzeba ją wpłacić niezwłocznie. Seniorka zgodziła się przekazać wszystkie pieniądze jakie miała w domu mężczyźnie, który przyszedł pod jej blok. Po około godzinie w rozmowie z prawdziwą tym razem synową, zorientowała się, że została oszukana.
Policjanci pracują nad tą sprawą i apelują o to, by nie przekazywać pieniędzy ani wartościowych rzeczy obcym osobom. Telefony od osób podających się za członków rodziny czy policjantów to już klasyczna metoda wyłudzeń stosowana przez przestępców, którzy najczęściej:
– telefonicznie kontaktują się z osobą (niekoniecznie starszą)
– przedstawiają się jako bliski krewny lub przedstawiciel zawodu cieszącego się zaufaniem społecznym
– wskazują sposób przekazania pieniędzy
– niekiedy dzwonią ponownie i przedstawiają się jako funkcjonariusz policji lub CBŚ i proszą o przekazanie umówionej kwoty wskazanej osobie lub pozostawienie jej w umówionym miejscu.
Policjanci przypominają, że każda telefoniczna próba podjęcia środków finansowych pod pozorem działań policji bądź innych służb, oznacza oszustwo. Nie należy działać pod wpływem emocji ani nie ulegać presji czasu. Jeśli ktoś podaje się za potrzebującego wsparcia finansowego członka rodziny rozłączmy się i wybierzmy znany nam numer tej osoby, aby potwierdzić czy rzeczywiście to z nią przed chwilą prowadziliśmy rozmowę. O każdym podejrzanym telefonie należy niezwłocznie poinformować policję dzwoniąc pod numer alarmowy 112.
Źródło / Zdjęcia: Komenda Powiatowa Policji w Lęborku
2 Komentarze
Jak to cale życie było głupie – to jest tak jak jest.
A co robi Policja?
Łapie czy tylko podaje do prasy?
Komentarze są wyłaczone