Od 29 czerwca nowym dyrektorem Miejskiego Przedsiębiorstwa i Wodociągów jest Piotr Boniaszczuk. Poprzednia dyrektor spodziewając się prawdopodobnie takiej decyzji Rady Nadzorczej zatrudniła w firmie na czas określony swojego syna, i choć prawo tego nie zabrania, to czy jest to etyczne?
Nowy dyrektor nie chce tego komentować. Potwierdził, że taki stan zastał. O nepotyzmie w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji mówiło się już od kilku lat. Niektórzy tę spółkę miejską nazywają nawet „spółką rodzinną”.
Nowy dyrektor nie będzie miał łatwego zadania. Będzie musiał zmienić wizerunek firmy, który przez lata podupadł. Elżbieta Milewska, poprzednia dyrektor, bardzo, ale to bardzo niechętnie udzielała odpowiedzi mediom. Nic więc dziwnego, że to co się działo w murach MPWiK urosło wręcz do stopnia mitów, które w dużym stopniu i tak okazywały się prawdą.
– Jako nowy dyrektor tej spółki chciałbym powiedzieć, że firma będzie bardziej otwarta zarówno dla mediów jak i dla mieszkańców – mówi Piotr Boniaszczuk, dyrektor Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. – Jeśli w firmie będą zachodzić jakieś zmiany, jeśli będą planowane podwyżki cen wody, to będziemy wyjaśniać dlaczego tak się dzieje. Otwartość firmy widzę także poprzez organizowanie powiedzmy „drzwi otwartych” w MPWiK. Niech mieszkańcy zobaczą jak pracujemy, jak wygląda oczyszczalnia ścieków, jakie są tam maszyny, jakiego nakładu pracy wymaga dostarczenie wody do domostw czy oczyszczenie nieczystości.
Jakie są pierwsze kroki nowego dyrektora? Na razie nie zapowiada on żadnych zmian kadrowych i rewolucji w firmie. Stwierdził jednak, że przez ostatnie 10 lat polityka kadrowa w firmie była prowadzona w sposób mało czytelny. Przed nowym dyrektorem jest także inne wyzwanie. Poprawienie kondycji finansowej spółki, która od kilku lat przynosi straty.
– Aby mówić o szczegółach należy dogłębnie poznać strukturę kosztów w spółce, wyodrębnić te na które można mieć wpływ i zastanowić się nad wprowadzeniem zmian dających oszczędności – stwierdza Piotr Boniaszczuk. – Oczywista jest również potrzeba wykonania działań zmierzających do zwiększenia przychodów. Ograniczenie kosztów i zwiększanie przychodów to działania długofalowe – efekty nie przyjdą szybko. Na niektóre korzyści przyjdzie pewnie poczekać nawet 2-3 lata.
Adam Reszka