W miniony weekend policjanci z Lęborka zatrzymali dwóch pijanych kierowców, którzy byli sprawcami poważnych zdarzeń drogowych.
Pierwszy z nich to 37 letni kierowca audi, mieszkaniec Lęborka, który w piątek około 18-stej, jadąc ulicą Topolową, prawdopodobnie z bardzo dużą prędkością, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył z duża siłą w stojącego na chodniku dostawczego fiata ducato a następnie, gdy urwało się przednie koło w jego samochodzie, uderzył w drzewo. Przybyli na miejsce strażacy musieli wycinać kierowcę z pojazdu i w stanie nieprzytomnym został on zabrany przez pogotowie z miejsca zdarzenia. W szpitalu odzyskał przytomność i po opatrzeniu głowy został zatrzymany w policyjnym areszcie. Jak się okazało kierowca audi miał 1,50 promila alkoholu w organizmie.
W sobotę mężczyzna usłyszał zarzut jazdy pod wpływem alkoholu oraz zabezpieczono od niego 3.000 zł na poczet przyszłych kar. Za jazdę pod wpływem alkoholu i spowodowanie kolizji grozić mu może do 2 lat pozbawienia wolności oraz grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów.
Drugim pijanym kierowcą był 28-letni mieszkaniec gm. Potęgowo, który po godz. 21 jadąc, audi z pięcioma kolegami, na drodze nr 213 w miejscowości Strzeszewo, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo a następnie dachował. W wyniku wypadku dwoje pasażerów zostało w ciężkim stanie przewiezienych do szpitali w Wejherowie i Lęborku, m.in. z obrażeniami kręgosłupa. Kierowca audi, który miał w organizmie prawie 1,80 promila alkoholu został zatrzymany w lęborskiej komendzie. Po wytrzeźwieniu zostaną mu przedstawione zarzuty jazdy pod wpływem alkoholu i spowodowania wypadku drogowego, za co może mu grozić nawet do 8 lat pozbawiania wolności.
red
