Ścieżka rowerowa między ulicą Lipową a Morskim Okiem zagraża jej użytkownikom. Polbrukowa droga dla rowerów nagle kończy się na poziomie o około dwadzieścia centymetrów wyżej niż poziom nieutwardzonego gruntu. Zjeżdżając ze ścieżki cykliści wpadają w piasek.
Morskie Oko przy ul. Gierymskiego i Lipowej w 2019 r. zmieniło się nie do poznania. Wokół stawku wytyczono drogi spacerowe, tarasy, zasadzono 131 drzew, tysiące krzewów i roślin, postawiono 37 ławek, kosze na śmieci, zasiano trawę. Nowa aranżacja do dziś robi wrażenie.
W 2022 r. zakończyła się duża drogowa inwestycja tuż przy stawku, która obejmowała prawie kilometrowy odcinek od skrzyżowania z Gierymskiego przez Lipową, Skoczylasa aż do ulicy Gajowej. Nowa inwestycja poprawiła komfort i jakość życia obecnym i przyszłym mieszkańcom rozbudowującej się dzielnicy.
Z jednego miejsca mieszkańcy, którzy poruszają się rowerami, nie są jednak zadowoleni. – Gdy ktoś nie zauważy końca ścieżki, który nie jest oznakowany spada z wysokiego krawężnika w piasek – mówi lęborczanin, który skontaktował się z naszą redakcją. – Sam tak spadłem i się przewróciłem, widziałem też inne takie upadki.
Mieszkańcy informowali Urząd Miasta o zaistniałej sytuacji, lecz do tej pory nic w tym kierunku nie zostało zrobione.
– Temat jestem nam znany i jest nam przykro, że inwestycja nie została poprawnie zrealizowana. Przy odbiorze wskazaliśmy usterki wykonawcy, wyznaczyliśmy termin na poprawę. Terminy wyznaczone minęły i prawdopodobnie będą wyznaczone kary za niewykonanie usterek – mówi Romulad Babul, naczelnik Wydziału Realizacji Inwestycji Urzędu Miejskiego w Lęborku. – Jeżeli wykonawca nie poprawi usterek, będziemy musieli sami je naprawić i obciążyć wykonawcę kosztami prac. Takiej pułapki nie powinno tam być.