Piłkarze Miedzi Legnica na dobre rozpoczęli już nowy sezon w I lidze, jednak od początku dzielą się rywalami punktami. Czy tak samo będzie w zbliżających się dolnośląskich derbach z Chrobrym Głogów?
Pierwszoligowe rozgrywki ruszyły już na początku sierpnia, a na inaugurację Miedź zmierzyła się z Chojniczanką Chojnice.
Spotkanie zakończyło się dwubramkowym remisem, a kibice zgromadzeni na stadionie im. Orła Białego byli świadkami zaciętego widowiska. Ostatecznie broniący się w dziesiątkę goście utrzymali remis.
"Z obu stron była bardzo duża determinacja by dominować i być przy piłce, i stąd dużo ostrej gry z jednej i drugiej strony. Bardzo chcieliśmy wygrać, ale w tej nerwówce mieliśmy zbyt dużo strat, niecelnych podań i zbyt długiego prowadzenia piłki", skomentował mecz trener Ryszard Kuźma na łamach oficjalnego serwisu Miedzi.
Emocji nie zabrakło także w spotkaniu drugiej kolejki, kiedy to Miedź, po raz kolejny występująca w roli gospodarza, podjęła Dolcan Ząbki. Goście stawili się w Legnicy pewni siebie, wysoko pokonawszy na otwarcie Pogoń Siedlce (0:4).
Ostatecznie, zacięte spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Tak samo jak w przypadku meczu z Chojniczanką, także tym razem goście kończyli spotkanie w dziesiątkę, ale gospodarze nie byli w stanie przebić się przez mur i zdobyć zwycięskiego gola.
Wynik nieco ponad pół godziny od rozpoczęcia spotkania otworzyli właśnie piłkarze Miedzi, wykorzystując rzut rożny doświadczonego Łukasza Garguły. Dośrodkowanie b. zawodnika Wisły Kraków przedłużył Bartosz Ślusarski, a akcję wykończył celnym trafieniem Błażej Telichowski.
Do końca pierwszej połowy, a także po wznowieniu, tempo spotkania dyktowali podopieczni Kuźmy. Okazji do powiększenia prowadzenia także nie brakowało, a gdyby nie świetna interwencja Mateusza Kryczki, to uderzenie głową Ślusarskiego z 53. minuty dałoby drugą bramkę.
Kryczka przyczynił się także do kluczowej dla Dolcanu akcji. Jego dalekie wybicie przechwycił Aleksander Jagiełło, po czym błąd popełnili defensorzy Miedzi, próbując bez powodzenia zastawić pułapkę ofsajdową. Jagiełło wykorzystał więc okazję 'sam na sam' z bramkarzem Mateuszem Lisem, celnym strzałem wyrównując wynik spotkania.
Od 73. minuty Miedź grała w przewadze, po drugiej żółtej kartce dla Szymona Matuszka, ale mimo to nie była w stanie przebić się przez obronę gości. Blisko trafienia na wagę zwycięstwa był Daniel Feruga, ale na drodze stawał mu Kryczka lub poprzeczka bramki. Swoje szanse miał Rumen Trifinow, ale także i jemu nie dopisywało szczęście.
Trener Kuźma nie krył niezadowolenia z powodu błędu, który pozwolił rywalom na wyrównanie, co ostatecznie po raz kolejny poskutkowało skromnym dorobkiem punktowym.
"Ciężko pracowaliśmy na zwycięstwo, a oddaliśmy je lekką ręką. Mam na myśli kosztowny błąd przy stracie gola. Nie może być tak, że gra układa się nam coraz lepiej, jesteśmy blisko trafienia na 2:0 i w takim momencie sami sprezentowaliśmy bramkę rywalom", powiedział.
Szkoleniowiec Miedzianki był jednak zadowolony, że piłkarze lepiej radzili sobie z kontrolą wydarzeń na boisku, co powinno zaprocentować w dalszej części sezonu. Skromny dorobek punktowy oznacza jednak, że drużynie bardzo potrzebne jest zwycięstwo.
Miedź będzie walczyć o komplet punktów z Chrobrym Głogów. Derbowy rywal wygrał swoje pierwsze spotkanie nowego sezonu, później zremisował z Pogonią Siedlce. Spotkanie odbędzie się 16 sierpnia o godzinie 18:00, a gospodarzem ponownie będzie Miedź.
W składzie rywali od początku sezon wyróżniają się m. in. Maciej Górski i Krzysztof Bodziony. Ostatni z nich był bardzo aktywny w spotkaniu z Pogonią, stąd obrońcy Miedzi będą musieli mieć go na oku.
W Ekstraklasie walczą już także piłkarze Śląska Wrocław oraz Zagłębia Lubin, a ich poczynania może śledzić na łamach sekcji piłkarskiej serwisu sportowego bet365: http://www.bet365.com/news/pl/betting/football