1,5 roczny chłopczyk utopił się w przydomowym oczku wodnym, gdy w tym czasie jego rodzice imprezowali. Gdy wezwano karetkę pogotowia, było już za późno na udzielenie pierwszej pomocy. Policjanci, którzy sprawdzali stan rodziców stwierdzili, że są oni w stanie upojenia alkoholowego.
Do tej tragedii doszło wczoraj, 20 sierpnia na jednej z prywatnych posesji.
– Wczoraj o godzinie 11.33 Zespół Ratownictwa Medycznego otrzymał zgłoszenie o tym, że na terenie jednej z posesji w Lęborku dziecko wpadło do stawu – informuje Krzysztof Łotowski, p.o. Naczelnego Lekarza Szpitala SPSZOZ w Lęborku. – Zgłaszająca osoba (prawdopodobnie matka) nie była w stanie udzielić istotnych informacji. Dyspozytor oddzwonił natychmiast na ten sam numer telefonu, rozmawiał prawdopodobnie ze świadkiem zdarzenia. Natychmiast wysłano Zespół Ratownictwa Medycznego, który był na miejscu zdarzenia po 5 minutach. Lekarz na miejscu stwierdził zgon w wyniku utonięcia.
Ciało dziecko zostało zabezpieczone w prosektorium, gdzie zostanie przeprowadzona sekcja. Ważne bowiem jest określenie czasu, kiedy doszło do tego nieszczęśliwego zdarzenia. Rodzicom za nieumyślne spowodowanie śmierci, bo taki usłyszeli oni wstępnie zarzut, grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi lęborska policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej.
Adam Reszka