Rosół z kury wyhodowanej na własnym podwórku to lada chwila może być już tylko historia. Wszystko przez przepisy dotyczące systemu identyfikacji i rejestracji zwierząt. Ustawa nakłada na rolników obowiązek zgłaszania do bazy danych ARIMR wszystkich zwierząt, niezależnie od ich liczby. Wobec powyższego posiadanie nawet jednej kury w przydomowym kurniku jest równoznaczne z prowadzeniem zakładu drobiu – tak wynika z przepisów, które weszły w życie niedawno i nakładają na hodowców określone obowiązki. To nie jest żart. Zgodnie z ustawą nawet osoby prowadzące nawet niewielką „przydomową” hodowlę muszą dokonać jej zgłoszenia.
Co ważne, w przypadku drobiu, obowiązek dotyczy każdego, kto utrzymuje ptaki takie jak kury, kaczki, gęsi, indyki, perliczki niezależnie od ich liczby. Okazuje się, że osoba trzymająca w przydomowym kurniku nawet jedną kurę, traktowana jest na równi z zakładem drobiu i ma obowiązek zgłoszenia tego faktu do 6 kwietnia br.
Rolnicy już wskazują, że przepisy są absurdalne i domagają się ich zmiany. Krajowa Rada Izb Rolnych wystąpiła już do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Henryka Kowalczyka o pilną interwencję w tej sprawie.
(…) Osoby utrzymujące drób przyzagrodowo powinny być zwolnione z obowiązku rejestracji zakładu drobiu w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Wprowadzenie obowiązku rejestracji „zakładu drobiu” niezależnie od posiadanej liczby drobiu jest dużym zaskoczeniem i wydaje się absurdalne (…) – czytamy w stanowisku KRIR. Z informacji Krajowej Rady Izb Rolniczych wynika, że to wcale nie unijne przepisy nakładają obowiązek rejestracji nawet pojedynczych sztuk zwierząt. Póki co, nie wiadomo czy i kiedy przepisy zostaną zmienione. W tej chwili obowiązują.
Źródło informacji: expresskaszubski.pl; Krajowa Rada Izb Rolnych; zdjęcia: pixabay