Nagrobki w stylu „amerykańskim” najbardziej popularne są w krajach anglosaskich. Proste, skromne, łatwe i tanie w produkcji, a co za tym idzie – bardziej ekologiczne od swoich odpowiedników znanych z polskich cmentarzy. Atuty „amerykańskich nagrobków” dostrzegł ostatnio Olsztyński Zakład Cmentarzy Komunalnych (ZCK), który w ramach pilotażowego programu, mającego na celu walkę z drożyzną, wprowadzi kilkaset takich miejsc pochówku. Nie oznacza to jednak, że tradycyjne nagrobki nie będą mogły być dalej stawiane na cmentarzach. Decyzję o tym jaki rodzaj nagrobku powstanie na cmentarzu podejmować będzie nadal rodzina zmarłego. Ciekawe, czy taki rodzaj pochówku przyjąłby się też w Lęborku ?
Tego typu pochówki mogą okazać się receptą na czasy drożyzny, ze względu na masowość i prostotę konstrukcji, nagrobek taki będzie dużo tańszy od zamawianego indywidualnie. Co ważne, jeśli rodzina zmarłego zdecyduje się na pochówek właśnie w jednej z takich kwater, będzie musiała ponieść wyłącznie koszt kremacji i kwatery. Nagrobek, będzie wliczony w cenę kwatery, co ma znacznie obniżyć koszty pogrzebu, które jak podkreślają przedstawiciele zakładu komunalnego, rosną w zastraszającym tempie. Nagrobki takie będą mniejsze od dobrze znanych nam w Polsce mogił i bardziej skromne. Na niewielkiej płycie pojawią się tylko dane osoby zmarłej oraz daty urodzenia oraz śmierci.
W kwaterach amerykańskich nie będzie można dokonywać nawet drobnych nasadzeń, stawiać ławek, zabudowywać przejść między grobami kostką, płytkami, obsypywać żwirkiem, czy w jakikolwiek innych sposób ingerować w przestrzeń kwatery.
– Mamy na cmentarzu Dywity przygotowane trzy nowe kwatery przeznaczone na pochówki urnowe, ale tym razem tworzymy dla rodzin nową możliwość. Prochy zmarłych będą chowane pod znormalizowanymi nagrobkami, więc forma takiej kwatery będzie nawiązywała do amerykańskich cmentarzy wojennych. Dlatego też nazywa się je właśnie amerykańskimi. Są to kwatery urnowe. Wymiary nagrobków w tych kwaterach — 60 cm na 60 cm dla jednej urny i metr na metr dla kilku. Na trzech kwaterach zmieści się około 600 nagrobków. Każda z kwater będzie zabudowana nagrobkami w innym kolorze, a wszystkie nagrobki będą identyczne. Część z nich, jeszcze przed wykorzystaniem, będzie już ustawiona na murawie, jeszcze bez napisów, które w momencie przygotowania do pogrzebu, przygotuje zakład kamieniarski. Obecnie przygotowujemy przetarg, który wyłoni takiego wykonawcę, ponieważ chcemy, żeby nagrobki przygotowywał jeden wykonawca i z tego samego materiału. Murawa między grobami będzie koszona na koszt zarządcy. Będzie tylko murawa i nagrobki ustawione „równo pod sznurek” — mówi Zbigniew Kot, dyrektor ZKC w Olsztynie.
– Dopóki nie utworzymy tych kwater i nie będzie widać, jak to wygląda, zainteresowanie wśród olsztynian zapewne będzie niewielkie — kończy Zbigniew Kot.
Co ciekawe, w ostatnich dniach na cmentarzu w Dywitach został już wyłoniony wykonawca tzw. „kwatery amerykańskiej”, gdzie powstaną groby urnowe o jednolitych nagrobkach w kształcie poduszki, a zatem… to już się dzieje, przynajmniej w Olsztynie.
Źródło informacji: gazetaolsztynska.pl, whitemad.pl, zdjęcie: pixabay

