Minęły 4 lata od chwili, gdy oficjalnie został zakończony remont ul. Kaszubskiej w Lęborku. Inwestycja współfinansowana była przez trzy podmioty: Powiat Lęborski i Miasto Lębork (po 670 tys. zł) oraz budżet państwa (948 tys. zł), miała znacząco poprawić komfort przemieszczania się w tej części miasta. I być może na znacznym odcinku remontowanej ul. Kaszubskiej tak właśnie jest… nowe chodniki, przejścia dla pieszych z wysepkami, ścieżka rowerowa, parkingi dla samochodów, nowe oświetlenie. Zapomniano tylko o chodniku przy samym cmentarzu, o czym od dłuższego już czasu mówi radny – Zbigniew Rudyk.
Ulica Kaszubska szczególnie na wysokości cmentarza w Lęborku i w okresie święta zmarłych pozostawia sporo do życzenia. Wszystkiemu winien brak chodnika, co zmusza ludzi, odwiedzających swoich „bliskich” do chodzenia ulicą, co bywa bardzo niebezpieczne. Po drugiej stronie ulicy jest, co prawda ścieżka rowerowa, którą nie powinno się jednak chodzić. Po ostatnich zmianach w przepisach prawa o ruchu drogowym, za chodzenie po drodze dla rowerów lub przekraczanie jej w niedozwolonym miejscu można być ukaranym mandatem w kwocie 50 złotych (!).
Za chwilę obchodzić będziemy kolejne „Święto Zmarłych” a chodnika jak nie było tak nie ma, choć sam projekt jego budowy już jest i został nawet opłacony. Nieżyjący już ksiądz proboszcz przekazał miastu teren pod budowę chodnika, bo dostrzegał wielkie niebezpieczeństwo w tym miejscu. Radny Rudyk pilotuje tą sprawę od wielu lat. Powstało kilka artykułów na ten temat, co więcej także władze miasta wypowiadały się już w tym zakresie, ale… póki co, chodnika wciąż nie ma.