O tym jak surowe kary obowiązują po wprowadzeniu nowego taryfikatora, przekonał się w ostatnią niedzielę 35-letni kierowca. Jak poinformował oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Staszowie (świętokrzyskie) w miejscowości Rudniki policjanci zauważyli jadący z dużą prędkością samochód BMW, który w obszarze zabudowanym, na przejściu dla pieszych wyprzedzał kilka aut. Wykonany pomiar wykazał, że kierowca jechał z prędkością 121 km/h. Mundurowi natychmiast ruszyli za pojazdem.
W miejscowości Rytwiany funkcjonariusze wyprzedzili BMW, blokując mu tym samym drogę. Gdy wysiedli z radiowozu, podbiegli do drzwi kierowcy, wydając polecenie wyłączenia silnika i opuszczenia pojazdu. Wówczas to siedzący za kierownicą mężczyzna gwałtownie ruszył, w efekcie czego uderzył w radiowóz. Kierowca oświadczył, że wiedział, że poruszał się z nadmierną prędkością i, że wyprzedzał na przejściu dla pieszych. Swoje dalsze zachowanie tłumaczył… obawą utraty prawa jazdy. Za popełnione wykroczenia mężczyznę ukarano mandatami o łącznej wysokości 8.200 zł i 55 punktami karnymi, w wyniku czego stracił też prawo jazdy. To jak na razie… nieoficjalny rekord Polski (!)
Zmiany, o których mowa powyżej wynikają z nowelizacji Prawa o ruchu drogowym, które weszło w życie 01.01.br Regulacja ta zaostrzyła też wówczas kary dla sprawców wykroczeń drogowych, podwyższając maksymalną wysokość grzywny, którą może nałożyć sąd – z 5 do 30 tys. zł oraz zwiększyła wysokość mandatów, jakie nałożyć może policjant – z 500 zł do 5 tys. zł.
Źródło informacji: rfm24.pl, zdjęcia: KPP w Staszowie.