Taki tytuł nosi najnowsza wystawa w Muzeum w Lęborku, której wernisaż miał miejsce w miniony piątek. Kto nie uczestniczył w tym wydarzeniu, ma jednak szansę obejrzeć ekspozycję do końca maja.
Jak zwykle wystawę otworzyła Mariola Pruska, dyrektor muzeum, zaś informacji o jej idei, powstawaniu, kompozycji i zawartości mówiły jej kuratorki: Iwona Szymankiewicz i Martyna Kostuch. Przy organizacji wystawy współpracowały z Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku.
– Podzieliłyśmy zbiory na bloki tematyczne, chcąc zaprezentować kaflarstwo na przestrzeni wieków – powiedziała Iwona Szymankiewicz. – Pierwszy obejmuje najstarsze kafle piecowe z XIV i XV wieku, a te są ze zbiorów naszego muzeum.
Drugi blok stanowią kafle gdańskie z XVIII w. ze zbiorów Muzeum Pomorza Środkowego, bardzo ozdobne, bo ze scenkami rodzajowymi, a trzeci – kafle z XIX i XX w., głównie z lęborskich domów. Te produkowały dwie miejscowe kaflarnie: Eduarda Ephraima i Helmutha Fischera. Wśród nich cieszą oko kafle ręcznie malowane przez Brunona Muellera, który z kaflarnią Fischera współpracował.
Obie panie prowadziły badania terenowe w Lęborku, o czym mówiła Martyna Kostuch. Wiedzą teoretyczną wspomagał je zdun Wiesław Kabała. Podziękowały mu oficjalnie na wernisażu, a także tym mieszkańcom miasta, którzy pomogli zbierać eksponaty i pozwolili sfotografować zabytkowe już piece w swoich mieszkaniach. Można je oglądać na świetnie wykonanych wielkich planszach projektu Bogumiły Tesmer. Dodatkowo zbiory kaflarskie wzbogaciły ozdoby ceramiczne z kaflarni Fischera.
– Każda z tych osób dostała osobiste zaproszenie na wernisaż i miło nam, że z tego skorzystały – dodała Martyna Kostuch. – Dodam, że na tym nie poprzestaniemy, bo ekspozycja ma charakter otwarty i prosimy, by kontaktowali się z nami ci, którzy posiadają jeszcze w domach piece kaflowe czy kafle z ich rozbiórki. Jest to forma badania ratunkowego celem zachowania wiedzy tematycznej dla potomnych.
Jako że piece to już przeżytek i mało kto zachował je z sentymentu czy z konieczności, warto pokazać dzieciom i młodzieży tę wystawę o kaflarstwie polskim jako ciekawostkę historyczną.
Wernisaż dopełnił katalog redakcji Marioli Pruskiej, wydany przez placówkę z tekstami obu kuratorek wystawy, a w opracowaniu graficznym Bogumiły Tesmer.
Tekst i fot. Iw. Ptasińska