Na drodze wojewódzkiej 214 w miejscowości Rybki (gm. Nowa Wieś Lęborska) doszło do niebezpiecznego zdarzenia drogowego. 19-letnia kobieta kierująca oplem vectrą, jadąc w kierunku Cewic, zahaczyła o drzewo, odbiła kierownicą, zjechała na przeciwny pas drogi i wjechała do rowu.
Jak informuje policja 19-latka miała prawo jazdy od listopada ubiegłego roku, czyli mamy kolejny już przypadek, w którym młodzi, niedoświadczeni kierowcy powodują zagrożenie na drodze.
Policjanci uznali, że w tym przypadku nie była to nawet kolizja drogowa, tylko zdarzenie drogowe i kierująca nie otrzymała ani mandatu, ani punktów karnych.
Ostatnie wydarzenia pokazują, że jeśli chodzi o młodych kierowców, to koniecznie należałoby zmienić przepisy ruchu drogowego. Tymczasem nasz parlament już kilkakrotnie zabierał się do zmian zaproponowanych przez Ministerstwo Infrastruktury. Wprowadzony miał być m.in. obowiązek jazdy z zielonym listkiem na tylnej szybie. Kierowcy, którzy mają prawo jazdy nie dłużej niż dwa lata, a w tym czasie popełnili trzy wykroczenia drogowe – stracić mieli dokument i powtórnie przystąpić do egzaminu. Natomiast po dwóch popełnionych w tym czasie wykroczeniach być skierowani na kurs reedukacyjny. Przez pierwszy rok od momentu uzyskania prawa jazdy młody kierowca nie mógłby pracować jako kierowca zawodowy.
Zmienić też miały się zasady wydawania prawa jazdy na motocykl. O kategorię „A” mogłyby starać się osoby po skończeniu 24 lat. Dzisiaj wystarczy mieć 18 lat. jak do tej pory nic nie zostało zmienione. Dlaczego? To chyba pytanie retoryczne.
Zamiast praktyki zmienia się teorię. Zamiast uczyć młodych ludzi poprawnego zachowania na drodze, wprowadza się chaos nowymi egzaminami na komputerach. Ostatnie badania przeprowadzane przez CBOS pokazują, że Polacy nie boją się najbardziej pożarów, wypadków kolejowych czy zabójstw, ale wypadków drogowych. Aż 81 procent ankietowanych uznało, że boi się wypadków na drodze. Czy statystyki nie przemawiają do naszych parlamentarzystów? W ubiegłym roku na polskich drogach zginęło 3.520 osób, a aż 45.094 zostało rannych. Jeszcze tragiczniejszy był rok 2011 r., w którym zginęło 4.189 osób a ponad 49.500 zostało rannych.
Statystyk z polskich dróg, obawy Polaków i „sama tylko” dyskusja o zmianach w przepisach kodeksu drogowego nie może spowodować, że będzie bezpieczniej. Póki co, sami musimy zadbać o swoje bezpieczeństwo. Pozostaje nam tylko zaapelować do wszystkich kierowców o zachowanie rozwagi na drodze, stosowanie się do obowiązujących przepisów i bycia wobec siebie bardziej życzliwymi i kulturalnymi, a być może jakoś uda nam się przeżyć.
Adam Reszka