26/12/2024
Aktualności

Komentarz dr Wojciecha Woska z WSAiB w sprawie zamachu terrorystycznego w Bostonie

reklama

Dwa dni temu świat obiegła informacja o zamachu terrorystycznym podczas maratonu w Bostonie. Informacja tym bardziej szokująca, że stało się to podczas imprezy sportowej, a sport jest dziedziną, która zawsze jednoczyła ludzi, a nie dzieliła. Tylko wydarzenia z 1972 roku, kiedy to palestyńscy terroryści porwali i zabili 11 izraelskich sportów można porównać do tego co zdarzyło się w Bostonie.

reklama

Czy wobec rosnącego na świecie zagrożenia możemy się spodziewać kolejnych ataków? Dlaczego zamachowcy wybrali imprezę sportową i czy można było tego zagrożenia uniknąć? A jak wygląda Polska na mapie potencjalnych zagrożeń terroryzmem?

Otrzymaliśmy w tej właśnie sprawie informacje z Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu im. E. Kwiatkowskiego w Gdyni z komentarzem dr Wojciecha Woska, eksperta ds. terroryzmu, wykładowcy w WSAiB, na temat ataków bombowych w Bostonie oraz ryzyka zagrożenia zamachem na terenie Polski:

– Zamachowcy rzadko stosują się do „prawa serii”, przez co należy rozumieć regularną częstotliwość ataków. Działanie terrorystów skierowane jest na zaskoczenie społeczności międzynarodowej, jednak trudno przewidywać jakieś skonkretyzowane terminy ich potencjalnych, kolejnych działań.

Wybór imprezy sportowej za cel ataku nie jest przypadkowy. Pomimo, iż wydarzenia sportowe cechuje równie duże zainteresowanie ze strony widowni co imprezy kulturalne, z punktu widzenia terrorystów, wydawać się one mogą bardziej odpowiednim celem. Praktycznie wszystkie imprezy kulturalne odbywają się na z góry wyznaczonych obszarach, np. w salach koncertowych, halach widowiskowych, itp., które z zasady są łatwiejsze do zabezpieczenia przez służby, a uczestników można skontrolować. Imprezy sportowe, tj. np. maratony, odbywają się na o wiele większym obszarze, który trudniej nadzorować.

Wiele ataków terrorystycznych można udaremnić, jednak nigdy nie jesteśmy zabezpieczeni przed nimi na 100 proc. Jest to niemożliwe, chyba, że każdą potencjalną imprezę czy uroczystość potraktuje się jako zamkniętą dla widzów i osób postronnych. Zadaniem wszystkich służb jest oczywiście działanie wyprzedzające, polegające na zbieraniu informacji i ich weryfikowaniu oraz podejmowaniu działań mających na celu zminimalizowanie potencjalnego zagrożenia i ewentualnych skutków.

Polska w mojej ocenie uważana jest za cel trzecio-, czwartorzędny. Na chwilę obecną nie ma żadnych racjonalnych przesłanek mówiących o tym, aby Polska była jakimkolwiek celem dla ataków terrorystycznych, ale należy pamiętać o nieobliczalności terrorystów. Jeżeli chodzi o ryzyko przeprowadzenia ataku w Trójmieście, uważam że jest ono na tym samym poziomie co w Polsce ogółem.

red

reklama

reklama