W piątek, tuż po godzinie 17:00, na trasie Szybkiej Kolei Miejskiej w Gdyni doszło do brutalnego ataku na pracownika kolei. Na wysokości stacji Gdynia Redłowo 42-letni pasażer rzucił się na konduktora jeszcze zanim ten zdążył poprosić o bilet.
Z relacji świadków wynika, że agresor wcześniej zaczepiał innych podróżnych. Następnie bez żadnego powodu uderzył 60-letniego konduktora w głowę. Na miejsce wezwano policję i pogotowie ratunkowe. Poszkodowany został zaopatrzony przez ratowników medycznych – odniósł obrażenia głowy.
– Na miejsce pojechali policjanci, którzy ustalili, że 42-letni mieszkaniec Gdańska zaatakował 60-letniego konduktora, uderzając go w głowę. Funkcjonariusze zbadali trzeźwość 42-latka. Miał ponad 2,5 promila w organizmie. Sprawca ataku został przewieziony do policyjnej celi, aby wytrzeźwiał. Wkrótce usłyszy zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego – poinformowała kom. Jolanta Grunert, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Sprawca został ujęty na miejscu i trafił do aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty karne.
PKP SKM zapowiada zdecydowaną reakcję:
Nie ma i nigdy nie będzie zgody na ataki wobec pracowników PKP SKM, ani pasażerów. Każde podniesienie ręki, każdy akt agresji, będą przez nas piętnowane – przekazano w komunikacie spółki.
Przypominamy, że zgodnie z polskim prawem, naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego – w tym konduktora wykonującego obowiązki służbowe – jest przestępstwem i podlega odpowiedzialności karnej.
Przypomnijmy, że niedawno do podobnego incydentu doszło w Wejherowie:


Niech każdy pijak i bandzior wie że podniesienie ręki na funkcjonariusza publicznego skutkować będzie obciecieciem mu tej ręki…