Lęborska przychodnia Kamed zakończyła działalność. Pacjenci muszą znaleźć sobie nowych lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej.
Umowa przychodni z Narodowym Funduszem Zdrowia na gwarantowane świadczenia w ramach Podstawowej Opieki Zdrowotnej wygasła z końcem marca. Wiele pacjentów z zostało bez lekarza rodzinnego, bo prowadzący przychodnię lekarz Krzysztof Kowalczyk zmuszony był zakończyć działalność.
– Nie dało się tego przewidzieć, gdyż decyzja o zaprzestaniu działalności była spowodowana nagłym pogorszeniem się stanu zdrowia lekarza – mówi Elżbieta Kowalczyk. – Myśleliśmy, że to będą to tylko dwa, może trzy miesiące. Niestety choroba jest poważniejsza.
Z racji stanu zdrowia jedynego lekarza w przychodni nie została przedłużona umowa z Narodowym Funduszem Zdrowia. Dotychczasowa umowa dobiegła końca z dniem 31 marca.
– Dotąd zawsze byliśmy dostępni dla pacjentów. To naprawdę trudne, po tylu latach wspólnego bycia z pacjentami, wspólnej troski o zdrowie i życie ludzkie, kończyć działalność – kontynuuje Elżbieta Kowalczyk.
Szkoda że pacjenci nie zostali poinformowani w odpowiednim momencie i sposób.Jedyna informacją była kartka na drzwiach przychodni.Osobiście odbierałem moją dokumentację w dniu 7 kwietnia i w tym samym czasie przyszedł mężczyzna który chciał się zarejestrować do lekarza,a tu zonk dowiedział się od pani rejestratorki że przychodnia już nie przyjmuje pacjentów.Znalezienie lekarza pierwszego kontaktu graniczy z cudem co ze starszymi ludźmi samotnymi kto in pomoże?Żenada
Miasto powiesi świąteczne iluminację i ludziom starszym zrobi się ciepłej na duszy i nie będą myśleć o chorobach…