Radny Rady Miejskiej w Lęborku Zbigniew Rudyk zaapelował do burmistrza Jarosława Litwina o wprowadzenie zakazu używania fajerwerków w Lęborku. Radny przyznał, że przez wystrzały w Nowy Rok, sylwestra i ostatnie dni roku często się w nocy budził, bo było bardzo głośno.
Podczas ostatniej (17 stycznia) sesji Rady Miejskiej w Lęborku, radny Zbigniew Rudyk zapytał burmistrza Jarosława Litwina, czy mógłby wprowadzić zakaz używania fajerwerków w okresie noworocznym. Radny przyznał, że nie chodzi mu tylko o sylwestra i Nowy Rok, ale również o cały ostatni tydzień roku.
– Jesteśmy świeżo po Nowym Roku, po hucznym Nowym Roku o północy – zaczął swoje przemówienie Zbigniew Rudyk, radny Rady Miejskiej w Lęborku. – Lębork bardzo się podzielił. Jedni chcieliby, aby fajerwerki były dopuszczone, inni chcą, żeby nie były. Jeszcze inni chcą, żeby było jeszcze głośniej. Ci, którzy mają pieski w większości nie chcieliby, żeby było tak głośno niż ci, którzy piesków nie mają. Inni chcieliby, żeby fajerwerki dalej istniały w Lęborku. Czy Pan burmistrz może rozważyć tę sprawę do następnego roku, co nam by się opłacało? W Polsce, a także we Włoszech, bo tam mam znajomych, którzy mówią mi, że tam bardzo dużo miast wychodzi z tego. Tam jest zabronione strzelanie w Nowy Rok, a szczególnie przez cały tydzień przed Nowym Rokiem. W Lęborku jest bardzo głośno cały tydzień. Ja mieszkam koło placu Pokoju i często się budzę w nocy, bo jest tak głośno.
Burmistrz Jarosław Litwin nie odniósł się do tej propozycji podczas sesji, ale poinformował, że odpowiedzi na interpelacje i zapytania radnych, w tym radnego Zbigniewa Rudyka, zostaną przekazane na piśmie.
Przypomnijmy, że w tym samym wystąpieniu z mównicy Zbigniew Rudyk zaoferował burmistrzowi, że na następne święta Bożego Narodzenia kupi za własne pieniądze prawdziwą choinkę na plac Pokoju. Stawianą co roku w centralnym punkcie miasta choinkę nazwał „przyozdobionym trójkącikiem”. Więcej o tym czytaj: