Grupa Monitorująca Pracę Radnych, tak właśnie nazwała się osoba lub grupa osób, które wysłały maila do dwóch firm, burmistrza i przewodniczącego Rady Miejskiej w Lęborku oraz lokalnych mediów zapytanie – „gdzie powinien być radny w godzinach pracy?”
Odpowiedź wydaje się być prosta. Jeśli są to osoby zatrudnione w firmach i pracują w określonych godzinach, powinny być w… pracy.
Tymczasem autorzy maila żądają wyjaśnień, dlaczego kilku radnych zatrudnionych w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji oraz szpitalu było 8 marca w godzinach pracy na spotkaniu zorganizowanym przez panią Annę Sobolewską.
„Jako osoby zrzeszone w Grupie Monitorującej Pracę Radnych chcielibyśmy zwrócić Państwa uwagę na sytuację, w której pracownicy podlegli Państwa instytucji, a jednocześnie lęborscy radni miejscy, przebywają w godzinach pracy na spotkaniach organizowanych przez lęborskie stowarzyszenia, organizacje społeczne bądź inne instytucje. Ich obecność (Zachariasz Frącek – SPS ZOZ, Marcin Milczewski i Adam Stenka MPWIK – dopisek autora) została uwieczniona kamerą lokalnej telewizji. Jeden z radnych dumnie w nim dodaje, że to już kolejne spotkanie, w którym bierze udział.” – czytamy w mailu.
Jako dowód zamieszczono link do filmu, który ukazał się w lokalnej telewizji. Wobec tego Grupa monitorująca pracę Radnych zadaje pytanie, czy osoby biorące udział w w/w spotkaniu przebywały na urlopie czy też opuściły swoje stanowisko pracy w trakcie pełnionych obowiązków?
„Przypominam, że radny może opuścić zakład pracy biorąc udział jedynie w pracach komisji lub obradach sesji rady.” – czytamy dalej w mailu.
Zwróciliśmy się do firm w jakich pracują ci radni, czy odpowiedź na maila zostanie udzielona. Na początek stwierdzono, że trudno się do tego ustosunkować, ponieważ pod mailem nikt się nie podpisał. To prawda, trudno to zakwalifikować – anonim, donos czy faktycznie ktoś patrzy na ręce radnym? A może wszystko na raz?
Zarówno Elżbieta Milewska, dyrektor MPWiK oraz Andrzej Sapiński, dyrektor szpitala stwierdzili, że sprawdzą tę sytuację. Jednak dotychczas nie mieli takiego przypadku, by ich pracownicy pełniący funkcję radnego, samowolnie opuszczali miejsce pracy, ale ten przypadek potwierdzą jeszcze w kadrach. Czy udzielą odpowiedzi na zadane pytanie zależeć będzie od tego, jak zinterpretują te pytania prawnicy, bo mail może być potraktowany, jako zwykły anonim.
– Zdarzają się takie sytuacje, taka jak ta, że jestem zapraszany na spotkania z mieszkańcami – stwierdza Adam Stenka, przewodniczący Rady Miasta w Lęborku. – Jednak czas jak poświęcam na takich spotkaniach, jest przeze mnie zawsze odpracowywany. Po prostu zostaję w pracy po godzinach, czasami nawet 2-3 godziny dłużej.
Adam Reszka