Przepełnione kosze na śmieci i sterty odpadów leżących na chodnikach – to częsty widok, jaki spotykają pasażerowie na Lęborskim Węźle Przesiadkowym przy ulicy Dworcowej. Taka sytuacja trwa już od dawna, a wszystkiemu winne ma być wstrzymanie ruchu pociągów na trasie Lębork – Słupsk i wprowadzenie autobusowej komunikacji zastępczej.
Korzystając często z Lęborskiego Węzła Przesiadkowego możemy zauważyć, że regularnie przepełniony jest kosz na śmieci, znajdujący się przy barierkach wzdłuż torów kolejowych. Sterta śmieci nie wygląda estetycznie, a codziennie mijają ją pasażerowie z różnych stron Polski, przesiadający się z pociągów na autokary komunikacji zastępczej relacji Lębork – Słupsk.
– Utrzymaniem czystości na terenie Lęborskiego Węzła Przesiadkowego zajmuje się firma Lukas – mówi Leszek Warski, kierownik Referatu ds. Utrzymania Zieleni Urzędu Miejskiego w Lęborku. – Jej pracownicy mają obowiązek sprzątać go raz dziennie. Na pewno kwestii czystości na węźle nie sprzyja trwająca budowa drugiego toru na linii kolejowej nr 202 na odcinku Lębork – Słupsk i funkcjonowanie autobusowej komunikacji zastępczej.
Jeszcze gorzej jest w rejonie parkingu dla autobusów i parkingu dla samochodów osobowych. Na chodniku pomiędzy pojazdami aż roi się od przepełnionych koszy. Odpadów jest tak dużo, że trudno jest przejść. Z pojemników wysypują się m.in. papiery, chusteczki, worki foliowe i plastikowe butelki po rozmaitych napojach. Natrafić można też na kartonowe pudełka, które nie mieszczą się w środku, a pracownicy sprzątający teren dworca nie nadążają z opróżnianiem koszy.
Natomiast czyściej jest na stanowiskach/peronach autobusowych.
– Każdego dnia do Lęborka przyjeżdżają setki autokarów – tłumaczy Leszek Warski. – Pasażerów wsiada i wysiada bardzo dużo, a większość z nich zostawia po sobie butelki czy inne odpady. Kosze są zbyt małe, by pomieścić taką ilość odpadów. To sprawia, że już nawet po kilku godzinach pojemniki są pełne. Możliwe, że te śmieci zostawiają też kierowcy, którzy po każdym kursie sprzątają pokład autokaru.
CZYTAJ TEŻ:
Zdjęcia: Tomasz Wojtalik