W czwartkowy wieczór, 31 października, w wigilię uroczystości Wszystkich Świętych, w kościele św. Jakuba Apostoła w Lęborku odbył się Bal Wszystkich Świętych. Po mszy świętej dzieci w przebraniach świętych wyruszyły w radosnym pochodzie na plac Pokoju. O tym wydarzeniu opowiedział nam proboszcz parafii, franciszkanin o. Damian Basarab.
Bal Wszystkich Świętych rozpoczął się od mszy św. o godz. 16:30 w kościele św. Jakuba Apostoła, którą odprawił o. Damian Basarab. W lęborskim sanktuarium zgromadziły się dzieci i młodzież w wieku szkoły podstawowej przebrane za świętych lub błogosławionych Kościoła katolickiego, którym towarzyszyli rodzice. Podczas mszy św. dzieci musiały również w kilku słowach przedstawić swojego świętego lub błogosławionego bohatera.
– Inicjatorem Balu Wszystkich Świętych w Lęborku był franciszkanin o. Mateusz Świętosławski – mówi franciszkanin o. Damian Basarab, proboszcz parafii św. Jakuba Apostoła w Lęborku. – Bal zorganizowaliśmy po kilkuletniej przerwie spowodowanej m.in. pandemią koronawirusa, a później ciężko było to wydarzenie reaktywować. W tym roku ruszyliśmy jednak pełną parą dzięki zaangażowaniu także osób świeckich. Wszyscy, którzy chcieli mogli przyjść, tak jak było ogłaszane w ogłoszeniach duszpasterskich. Muszę pogratulować dzieciom i ich rodzicom kreatywności i inwencji twórczej, bo przebrania świętych były naprawdę różnorodne. Oczywiście m.in. było dużo aniołów, była Matka Najświętsza, Maria Magdalena, św. Józef, św. Jan, św. Filip Neri, św. Kinga, a nawet św. Apolonia.
Po mszy wszyscy wyruszyli w radosnej procesji na plac Pokoju z relikwiami świętych. Nie zabrakło pięknie śpiewanych pieśni przy akompaniamencie gitary, na której grał główny pomysłodawca Balu Wszystkich Świętych – franciszkanin o. Mateusz Świętosławski. Na placu Pokoju odbyła się modlitwa w intencji wszystkich mieszkańców Lęborka. Dalej śpiewano też radosne pieśni, m.in. słynny utwór Arki Noego „Święty uśmiechnięty (Taki duży, taki mały)”.
Następnie pochód powrócił do Domu Pielgrzyma, aby kontynuować świętowanie tańcem i śpiewem. W programie przewidziano m.in. konkursy, gry i zabawy z nagrodami (vouchery do pizzerii), pokaz baniek mydlanych oraz wybory króla i królowej balu. Nie zabrakło także waty cukrowej i innych słodkich pyszności. Świętowanie zakończono około godziny 20:00.
– Pamiętajmy, że obchodzona 1 listopada uroczystość Wszystkich Świętych nie jest uroczystością wszystkich zmarłych, tylko świętych – przypomina franciszkanin o. Damian Basarab. – 1 listopada chcemy też uczcić też tych bezimiennych świętych, których Kościół jeszcze nie wyniósł na ołtarze. Być może są wśród nich także zmarli z naszych rodzin. Natomiast wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych obchodzimy 2 listopada w Dzień Zaduszny. To są dwie różne uroczystości. W Polsce jednak tak się przyjęło, że głównie ze względu na dzień wolny od pracy, zmarłych wspominamy też 1 listopada. Dlatego też tego dnia nawiedzamy cmentarze, odwiedzamy groby naszych bliskich zmarłych i modlimy się za nich. Kto wie, może któryś z naszych bliskich zmarłych jest już świętym w Niebie. Mamy taką nadzieję i o to w tym chodzi. Jako wierzący i praktykujący wierzymy w tajemnicę świętych obcowania. 1 listopada jest to jak najbardziej odpowiedni dzień, aby wspomnieć tych, którzy nie tyle co zmarli, bo to jest złe określenie, ale przeszli na tę drugą stronę życia. Chcemy niejako w komunii przeżyć z nimi ten dzień poprzez uczestnictwo we mszy św., nawiedzanie ich grobów, poprzez wspólny posiłek w domu i wspominanie ich, jak również poprzez spotkanie z rodziną – wyjaśnia franciszkanin o. Damian Basarab.