Ratownicy na plaży wschodniej w Łebie zostali powiadomieni o zaginięciu w wodzie 12-letniej dziewczynki. Matka nie była w stanie określić dokładnego miejsca, w którym po raz ostatni widziała córkę. Plażowicze utworzyli w wodzie „łańcuch życia”. Na szczęście dziecko zostało odnalezione całe i zdrowe.
Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek, 15 lipca, po godzinie 15:00. Na stanowisko A2 Gniewińskiego WOPR na plaży wschodniej w Łebie dotarła informacja o zaginięciu w wodzie 12-letniej dziewczynki. Zgłoszenie złożyła matka, która nie była w stanie określić dokładnego miejsca, w którym po raz ostatni widziała swoją córkę. Natychmiast rozpoczęto akcję poszukiwawczo-ratowniczą. Zamknięto kąpieliska na całej plaży A. Do akcji zadysponowano też łódź ratowniczą R10 oraz samochód land rover.
Ratownicy, wykorzystując obecność plażowiczów, zorganizowali „łańcuch życia”, mający na celu przeszukanie 400-metrowego odcinka wody. Dziesiątki osób wypoczywających w Łebie błyskawicznie i z wielkim zaangażowaniem zgłosiło się do pomocy, co przyspieszyło działania poszukiwawcze.
Równolegle powiadomiono Morską Służbę Poszukiwania i Ratownictwa (Służba SAR – BSR Łeba) prosząc o wsparcie poszukiwań z wody, a zaginięcie zgłoszono na policję, której funkcjonariusze zajęli się sprawdzaniem miejsca pobytu matki. Działania wspierała OSP w Łebie i policja w Lęborku.
Po godzinie od rozpoczęcia działań zaginioną dziewczynkę, całą i zdrową, znaleziono w hotelowym pokoju.
Służy już po raz kolejny apelują do rodziców o odpowiedzialne sprawowanie opieki nad dziećmi.
CZYTAJ TEŻ:
Źródło / Zdjęcia: Facebook / Służba SAR – BSR Łeba / Gniewińskie WOPR