Policjanci zatrzymali 40-latka z Lęborka, podejrzanego o kradzież roweru o wartości 1600 zł. Do kradzieży doszło pod koniec ubiegłego miesiąca. Sprawca zabrał go spod bramy przy jednym z budynków mieszkalnych. W sobotę w nocy zostawił jednoślad pod kamerami monitoringu na stacji paliw, żeby „nie zmienił właściciela”, a sam udał się z kolegą na przejażdżkę samochodem. Rower znaleźli i zabezpieczyli policjanci patrolujący miasto.
W niedzielę w nocy, 2 czerwca, policjanci patrolujący teren Lęborka uzyskali informację, że na stacji paliw znajduje się rower, który najprawdopodobniej został skradziony. Mundurowi pojechali we wskazane miejsce i potwierdzili, że to jednoślad, którego kradzież zgłoszono pod koniec ubiegłego miesiąca.
Funkcjonariusze już wcześniej mieli podejrzenia co do tego, kto jest sprawcą, a nagranie monitoringu stacji paliw tylko potwierdziło ich przypuszczenia. Policjanci zabezpieczyli rower i rozpoczęli poszukiwania złodzieja.
Szybko ustalili, gdzie przebywa i na jednej z ulic zatrzymali zaskoczonego 40-latka. Okazało się, że dzień wcześniej mężczyzna pojechał tym rowerem na stację paliw. Zostawił jednoślad pod kamerami, żeby nikt go nie ukradł. Spotkał tam znajomego, z którym wybrał się na przejażdżkę samochodem. Po rower miał wrócić później, ale już nie zdążył, bo wyprzedzili go w tym mundurowi.
Funkcjonariusze doprowadzili 40-latka do komendy policji. Następnego dnia mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży – przestępstwa zagrożonego karą 5 lat pozbawienia wolności.
CZYTAJ TEŻ:
Policjanci apelują o właściwe zabezpieczanie wartościowych rzeczy przed kradzieżą
Zgubiłeś portfel? Możliwe, że mają go lęborscy policjanci
Jeździł “pożyczoną” toyotą po ogródkach działkowych. Miał prawie 4 promile!
Źródło / Zdjęcia: Komenda Powiatowa Policji w Lęborku