Nowy stadion czy kiełbasa wyborcza?

Część środowiska piłkarskiego Lęborka sceptycznie odnosi się do opublikowanej niedawno koncepcji władz miasta dotyczącej budowy stadionu miejskiego przy ul. Kusocińskiego. Według działaczy sportowych podobne zapowiedzi budowy prezentowano przed poprzednimi wyborami, by zyskać przychylność kibiców. Urzędnicy nie przejmują się jednak krytyką, projekt jest prawie gotowy, a w dodatku zostało już złożone pozwolenie na budowę. 

Obecny stadion miejski przy ul. Kusocińskiego, na którym swoje miecze rozgrywa m.in. IV-ligowa Pogoń Lębork, od dawna wymaga przebudowy. Trybuny są w opłakanym stanie, a na komfort oglądania sportowej rywalizacji narzekają kibice. Również piłkarze nie mają zbyt dobrych warunków w szatni, która ma być jednak zmodernizowana dzięki zwycięstwie projektu w głosowaniu do tegorocznego Budżetu Obywatelskiego. Więcej o tym, czytaj:
https://www.lebork24.info/2024/01/23/dzialacz-pogoni-przypilnujemy-burmistrza-w-sprawie-remontu-szatni-zdjecia/

Cały stadion miałby się zmienić dzięki budowie dwóch trybun na około tysiąc osób oraz dwukondygnacyjnego budynku administracyjno-socjalnego, w którym swoją siedzibę znajdzie Centrum Sportu i Rekreacji, które zostanie przeniesione z pływalni Rafa. Znajdą się tam pomieszczenia biurowe, sala konferencyjna, szatnie, pomieszczenia techniczne, sanitarne, pomieszczenie pierwszej pomocy, strefa VIP i inne. Łączny koszt tej inwestycji ma wynieść ponad 35 mln zł, a wizualizację kilkanaście dni temu zaprezentowały władze miasta. Więcej o tym czytaj:
https://www.lebork24.info/2024/02/15/pieniedzy-jeszcze-nie-ma-ale-wizualizacje-juz-sa/

– Pojawienie się tej koncepcji nie zrobiło na mnie żadnego wrażenia – mówi Łukasz Hrycyk, działacz sekcji piłki nożnej Pogoni Lębork i koordynator Klubu 100TPL. – To jest koncepcja prawdopodobnie wymyślona przez burmistrza i urzędników, o której nikt z władz miasta nie rozmawiał ze środowiskiem piłkarskim. Z tego co wiem to koszt wykonania takiego projektu to około 168 tys. zł, a na wcześniejsze dwie wydano prawie 250 tys. zł, czyli mamy już wydane ponad 400 tys. zł na łącznie trzy koncepcje w ciągu ostatnich 10 lat. Podejrzewam, że to znowu będą pieniądze wyrzucone w błoto, a projekt będzie leżał gdzieś w szafie. Zarobi tylko projektant. Myśmy już to przerabiali dwa razy przed poprzednimi wyborami, teraz mamy trzecią identyczną sytuację.

Miejscy urzędnicy za poprzednie niepowodzenia obwiniają niedoświadczone biuro projektowe. Teraz ma być inaczej, architekci ze stolicy znają się na tego typu obiektach, a projekt jest już prawie gotowy.

– W minionych latach utknęliśmy przez lokalne biuro projektowe, które podjęło się zadania, a nie miało odpowiedniego doświadczenia – mówi Romuald Babul, naczelnik Wydziału Realizacji Inwestycji Urzędu Miejskiego w Lęborku. – To dlatego wszystko przeciągało się w czasie. Teraz jest inaczej, bo znaleźliśmy inną pracownię – Akint z Warszawy, której pracę na tym etapie oceniamy dobrze. To są też ludzie zaangażowani w działalność klubową piłki nożnej, więc mają odpowiednią wizję i doświadczenie.

Jak wyjaśnia urzędnik, nie jest prawdą, że nie było konsultacji projektu z przyszłymi użytkownikami obiektu.

– Uzgadniamy szczegóły ze środowiskiem sportowym przez Centrum Sportu i Rekreacji – informuje Romuald Babul. – Tak było na starcie i w trakcie działania. Budowę stadionu konsultowaliśmy więc od samego początku.

Problemem mogą być jak zwykle finanse, bo suma 35 mln zł jest nie do udźwignięcia dla budżetu miasta. Na to też jest jednak rozwiązanie. Finansowanie miałoby pochodzić ze środków zewnętrznych, a budowa stadionu mogłaby być podzielona na etapy.

– Są różne konkursy do których moglibyśmy przystąpić i uzyskać wymagane dofinansowanie – twierdzi Romuald Babul. – Kwota 35 mln zł jest wysoka, ale ja bym się na niej nie koncentrował. W niej zawierają się absolutnie wszystkie koszty, w tym drogi dojazdowe, parking oraz wyposażenie takie jak monitoring czy tablica wyników. Nie wszystko musi być od razu wykonane. Budowę można etapować w zależności od posiadanych przez miasto środków. Np. w pierwszej kolejności mogłaby powstać mniejsza trybuna. Złożyliśmy już wniosek o udzielenie pozwolenia na budowę do Wydziału Budownictwa Starostwa Powiatowego w Lęborku. Procedura trwa. Uzyskanie decyzji będzie oznaczało, że projekt jest kompletny.

W zapewnienia władz miasta nie wierzy jednak działacz Pogoni, który twierdzi, że znowu odgrzewa się temat stadionu na potrzeby kolejnej kampanii wyborczej. Przypomina, że były prezes klubu brał udział w konsultacjach dotyczących budowy nowego stadionu przed wyborami w 2014 i 2018 roku. Niestety, wówczas skończyło się na wstępnych koncepcjach, a po wyborach sprawa była zarzucana i o wszystkim zapominano.

– Te trzy kolejne wizje stadionu są stałym punktem kampanii wyborczej pana Witolda Namyślaka – tłumaczy Łukasz Hrycyk. – Patrząc na dotychczasowe zaangażowanie władz miasta w sprawie budowy stadionu dla Pogoni, to trudno uwierzyć, że ten obiekt kiedykolwiek powstanie. Myśmy już to przerabiali. To jest po prostu utopijna wizja.

Środowisko piłkarskie podkreśla jednak, że koncepcja budowy jest słuszna, bo stadion jest bardzo potrzebny, ale mało kto wierzy w możliwość zagwarantowania zewnętrznego finansowania tej inwestycji.

– Nikt w środowisku piłkarskim Pogoni nie bierze na poważnie zapowiedzi burmistrza – oznajmia Łukasz Hrycyk. – Stadion ma kosztować 35 mln zł, a burmistrz chce dopiero tych środków szukać. To samo było w 2014 i 2018 roku, więc o czym my rozmawiamy? Szukanie finansowania może potrwać kolejnych kilka lat, a sama budowa to dodatkowe dwa lata. W ten sposób budowa może się przeciągnąć do następnych wyborów. Gdyby burmistrz powiedział, że ma już na to zagwarantowane pieniądze to byłoby co innego. Jak widać, do tej pory ich nie znalazł.

Zdjęcia: Facebook \ Pogoń Lębork \ Łukasz Hrycyk \ Urząd Miejski w Lęborku