Twa ostatni tydzień tegorocznego karnawału, nazywany ostatkami lub zapustami. Jeszcze przed Środą Popielcową można objadać się nie tylko pączkami, ale również faworkami.
Ostatki, czyli zapusty w gwarze ludowej nazywane także mięsopustem, według tradycji oznaczały ostatnie dni karnawału. Zaczynały się w tłusty czwartek, a kończyły się zawsze we wtorek przed Środą Popielcową, która w Kościele katolickim rozpoczyna 40-dniowy okres Wielkiego Postu i oczekiwania na Wielkanoc. Również owy wtorek nazywany jest w Polsce ostatkami, ale także „śledzikiem”, który w tym roku wypada 13 lutego. Jeszcze inna nazwa przyjęła się w Wielkopolsce, gdzie używa się określenia „podkoziołek”.
Ostatnie dni karnawału to czas balów i hucznych zabaw przed nadchodzącym okresem wstrzemięźliwości. Najsłynniejszy z nich odbywa się w Rio de Janeiro. Rozpoczyna się on w ostatni piątek przed Środą Popielcową i trwa przez pięć dni aż do środy nad ranem. Nazwa tego okresu pochodzi od włoskiego carne vale, które z kolei zaczerpnięto z łaciny i oznaczało pożegnanie mięsa („carne” – mięso + „vale” – żegnaj), przed rozpoczynającym się wielkim postem.
Czasy się jednak zmieniły, a obecne świętowanie ogranicza się do zajadania się faworkami, a także pączkami, wszakże jak głosi staropolskie przysłowie „Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła. O pączkach przeczytasz też:
https://www.lebork24.info/2024/02/08/dzis-dla-wielu-kalorie-nie-maja-znaczenia/
Symbolem ostatków są faworki, czyli chrust, chrustek lub chruścik. Słowo „faworki” zostało zapożyczone z języka francuskiego „faveur”, które oznacza wąską wstążeczkę, tasiemkę jedwabną. Są częścią polskiej, litewskiej oraz niemieckiej tradycji. Faworki są to chrupkie ciastka o słodkim smaku, w kształcie złożonej kokardki, smażone w głębokim tłuszczu i posypywane cukrem pudrem. Wyrabia się je z ciasta śmietanowego zbijanego i smaży tak jak pączki. Z takiego samego ciasta robi się także tzw. róże karnawałowe.
Aby przyrządzić pyszne faworki, ciasto powinno zawierać mąkę pszenną, dużo żółtek lub jaj, niewiele tłuszczu (masło lub margaryna oraz śmietana) i cukru oraz trochę spirytusu lub 6-proc. octu, pełniącego funkcję spulchniacza oraz zapobiegającego nadmiernemu wchłanianiu tłuszczu. Zagniecione ciasto tłuczone jest wałkiem, składane i ponownie tłuczone, czynności te są powtarzane wielokrotnie, aż pojawią się pęcherzyki powietrza. Później schłodzone ciasto jest cienko wałkowane i krojone na podłużne prostokąty z nacięciem pośrodku. Jeden z krótszych brzegów prostokąta jest przeciągany przez nacięcie, tworząc charakterystyczny kształt „kokardki”. Faworki smażone są we wrzącym tłuszczu (oleju, fryturze wołowej, ceresie, smalcu lub klarowanym maśle) aż do zrumienienia. Właściwie przyrządzone faworki powinny być delikatne i kruche.