Dziś, 8 lutego, przypada tłusty czwartek, który rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. Zgodnie z tradycją w tym dniu można objadać się do woli, a w sklepach i cukierniach ustawiają się długie kolejki po pączki. Jak co roku, najczęściej kupowane są te z lukrem, cukrem pudrem oraz wypełnione marmoladą.
Jak mówi staropolskie przysłowie: „Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła”. Dziś sklepy i cukiernie przeżywają prawdziwe oblężenie, a ekspedienci mają ręce pełne roboty. Kolejki przed ladą tworzą się już od wczesnych godzinach porannych. W tłusty czwartek powinno się zjeść przynajmniej jednego pączka, a liczba spożytych kalorii nie ma znaczenia. Ważna jest tradycja, która pozwala na objadanie się do woli.
W sklepach, cukierniach i piekarniach znajdziemy kilka rodzajów. Są pączki z advocatem, czekoladą, kokosem, dżemem różanym, budyniem, toffi czy wiśnią. Jak co roku najbardziej poszukiwane są te tradycyjne – z marmoladą, dżemem różanym i bez lukru. Klienci pytają też o te z cukrem pudrem. Popularne są także chrusty drożdżowe.
Prawdziwe, smaczne pączki mają swoją cenę i kosztują od 3,00 – 4,00 zł w górę. O wiele tańsze wyroby pączkopodobne można znaleźć w hipermarketach. One też mają swoich zwolenników.
Tłusty czwartek rozpoczyna ostatni tydzień karnawału.