Hulajnogi elektryczne, należące do firmy, która obsługuje miejski system wynajmu tych pojazdów zalegają na ulicach Lęborka. Operator systemu wyłączył je na okres zimowy z eksploatacji, jednak zamiast przewieźć do magazynu zostawił na ulicach.
Hulajnogi znaleźć można w wielu, często przypadkowych miejscach. Zwykle leżą zamiast stać, co jest efektem szalejących w ostatnich tygodniach wiatrów, lub użytkownicy, którzy porzucili w taki sposób pojazdy. Problem stał się dokuczliwy szczególnie podczas intensywnych opadów śniegu, bo jego duża ilość przysypała hulajnogi i nie było ich widać. To z kolei stwarzało zagrożenie dla potykających się o nie pieszych.
Operatorem systemu jest firma Tier, która zawitała do Lęborka ze swoimi hulajnogami elektrycznymi w 2022 roku i początkowo cieszyła się sporą popularnością. Zgodnie z danymi z aplikacji Tier, wszystkie hulajnogi, które obecnie znajdują się w Lęborku, są wyłączone z użytkowania. Przedstawiciel firmy z jej centrali w Niemczech zapowiada, że pojazdy będą wyłączone do 1 marca.
Wielu mieszkańców uważa, że wyglądające na porzucone hulajnogi szpecą miasto.
– W celu zgłoszenia źle zaparkowanych hulajnóg najlepiej zgłosić się do nas – informuje Tomasz Sobisz ze Straży Miejskiej w Lęborku. – Mamy kontakt z przedstawicielem firmy na Lębork i do tej pory nie było jeszcze problemów w przypadku jakichkolwiek zgłoszeń. Gdyby jednak jakieś problemy się pojawiły, to oczywiście zainterweniujemy w tej sprawie. Obecnie jednak nie podejmujemy większych działań, ponieważ hulajnogi są zaparkowane w miejscach, które w żaden sposób nikomu nie przeszkadzają i stoją zgodnie z przepisami. Zainterweniować byśmy mogli w każdej chwili, jednak obecnie nie widzimy takiej potrzeby.
Według informacji z firmy Tier hulajnogi zostały wyłączone z powodu nieodpowiednich warunków na drogach i ścieżkach rowerowych w okresie zimowym. Takie działanie nie jest jednak regułą, bo w wielu polskich miastach hulajnogi normalnie działają. Firma nie wyklucza uruchomienia pojazdów w szybszym terminie, jeśli warunki pogodowe się polepszą.
Fot. Kacper Konopiński