Wójt zapewnia, że dba o interes mieszkańców

 Mieszkańcy wsi Rybki mają obawy, że przekształcenie działek gminnych w działki inwestycyjne może oznaczać powstanie w okolicy ich domów wysypiska odpadów. Wójt gminy Nowa Wieś Lęborska Zdzisław Chojnacki zaznacza, że samorząd ma zupełnie inne plany względem tych terenów.

reklama

Wśród mieszkańców Rybek panuje przekonanie, że przekształcenie dawnych działek po uprawie truskawek w działki inwestycyjne może być sygnałem, że w okolicy powstanie przemysł, który będzie dla nich dużą niedogodnością.

– 30 lat temu podobna sytuacja miała miejsce w Czarnówku – mówi jeden z mieszkańców. – Niby nic wielkiego nie miało się stać, aż nagle w środku wsi powstało wysypisko. Skąd pewność, że u nas nie będzie podobnie?

– Obawiamy się, że powstanie tutaj uciążliwy dla nas przemysł – informuje mieszkanka Rybek. – Coś takiego byłoby dużym ciosem w piękno naszej wsi i w komfort życia w tym miejscu.

Zmartwieni mieszkańcy wystosowali pismo do Urzędu Gminy Nowa Wieś Lęborska, w którym zwracają uwagę samorządu na swoje obawy. W dokumentach o przekształceniu działki w inwestycyjną brakuje bowiem zapisu o tym, że niedozwolone będzie tworzenie na nich przemysłu uciążliwego. Wójt gminy jednoznacznie rozwiewa wątpliwości w tej kwestii.

– Taki przepis nie jest potrzebny, ponieważ tereny, o których mowa, znajdują się na terenie parku krajobrazowego, co oznacza, że odgórnie nie można tam prowadzić przemysłu uciążliwego – wyjaśnia wójt Zdzisław Chojnacki. – Podobna sytuacja miała miejsce w Małoszycach, gdzie mieszkańcy również obawiali się, że powstanie wysypisko odpadów. Zaprzeczam jednak, żeby takie coś miało mieć miejsce. Działki inwestycyjne w tym rejonie są bardzo kluczowe, ponieważ będą znajdować się tuż przy węźle z powstającej drogi S6. Będzie to zatem bardzo atrakcyjna lokalizacja dla potencjalnych inwestorów. Jeśli jednak mieszkańcy mimo wszystko nie będą chcieli działek inwestycyjnych we wsi, uszanujemy ich wolę, a Rybki pozostaną zatrzymanym w czasie skansenem obok Lęborka.

reklama