Dobro można nieść nie tylko tylko przy okazji głośnych akcji charytatywnych oraz innych zorganizowanych form pomocy. Udowodniła to Adrianna Szwiec z grupą dzieci ze swojego osiedla.
Schroniska dla bezdomnych zwierząt codziennie stają przed ogromnym wyzwaniem, by nakarmić znajdujące się w nim psy i koty, a przede wszystkim zapewnić im ciepły kąt do spania. W obiekcie w Dąbrówce znajduje się ponad trzysta bezdomnych zwierząt.
– Największe zapotrzebowanie jest zawsze na koce, kołdry, pościel i inne materiały – mówi Adrianna, która już od dwunastu lat, gdy tylko może wspiera schronisko OTOZ Animals w Dąbrówce k. Wejherowa przywożąc różne rzeczy, które mogą się przydać. – Jedzenie dla pupilków jakoś zawsze znajdą, ale coś, żeby je przykryć, czy zrobić legowisko, jest trudniej znaleźć.
W poniedziałek, 21 sierpnia, pani Adrianna wybrała się do schroniska OTOZ Animals z zamiarem adopcji psa. Dwa dni wcześniej rozmawiała z grupką dzieci, które znała z osiedla. Powiedziała im, że jeśli uda im się zebrać rzeczy potrzebne zwierzakom, to zabierze je ze sobą na przejażdżkę do schroniska.
– Taką samą sztuczkę zastosowałam lata temu z moją córką Kają – mówi lęborczanka. – Nie spodziewałam się, że wezmą tę sprawę aż tak na poważnie. Tyle dzieci przyniosło rzeczy, że musieliśmy jechać na dwa samochody.
Dziecięcymi bohaterami tej wyprawy byli: Zuzia, Milena, Zuzia i Tobiasz. Schronisko nie było wcześniej poinformowane, że szykuje się dla nich prezent w postaci kołder, koców i pościeli dla zwierząt. Dzieci zostały jednak przyjęte z wielkim entuzjazmem.
– Nic nie wiedzieli, że przyjedziemy – relacjonuje organizatorka zbiórki. – Mimo to, dzieci dostały po dyplomie za dobry uczynek. Były bardzo podekscytowane i szczęśliwe. Mam nadzieję, że zaszczepiłam w nich chęć do pomagania.
Nie potrzeba specjalnych akcji, aby móc czynić dobro, chociaż pani Adrianna przyznaje, że w niej ta sytuacja także coś pobudziła:
– Na pewno zamierzam powtórzyć to w przyszłości i przejechać się z dziećmi do schroniska. Nie wykluczam też, że może spróbuję czegoś większego. W końcu to wspaniałe uczucie widzieć, że dzięki mnie inni czynią dobro.