Pięknego wieku w zdrowiu dożyła mieszkanka Tawęcina w gm. Nowa Wieś Lęborska Józefa Pujsza. Urodzona 28 lutego 1923 roku w Kumpinie (obecnie Białoruś) jubilatka w niedzielę odbierała życzenia od rodziny, sąsiadów oraz wójta gminy. Przed wielką rodzinno-sąsiedzką imprezą w miejscowym kościele odbyła się msza św. w intencji pani Józefy, po której zgromadzeni parafianie odśpiewali na cześć jubilatki pieśń „Życzymy, życzymy”.
Pani Józefa Pujsza w swoim życiu przeszła wiele. Wojna zastała ją jako młodą dziewczynę na obecnych Kresach Wschodnich. Męża Edwarda z którym wspólnie i szczęśliwie przeżyła razem 64 lata poznała w 1947 roku na zabawie tanecznej w Barkuniszkach. Młoda para zamieszkała z rodzicami Edwarda, walcząc z trudami bytowymi. Kolektywizacja, kołchozy a tym samym bieda i głód towarzyszyły wszystkim mieszkańcom tamtych terenów.
Na zaproszenie brata Józefa z mężem przyjechali do Polski w roku 1957 jako jedna z ostatnich grup repatriantów. Po krótkim pobycie w Kębłowie Nowowiejskim przydzielono im 12-hektarowe gospodarstwo w Tawęcinie.
Przez całe życie pani Józefa była i jest osobą skromną, życzliwą i bardzo pracowitą. Jeszcze niedawno sama wybierała się na grzyby do lasu, uprawiała ogród warzywno-owocowy, hodowała kury, robiła mnóstwo przetworów a na drutach dziergała skarpety czy poduszki.
W ciągu 100 lat życia pani Józefa dochowała się 2 synów, 5 wnuków i 7 prawnuków.

