Gdzie się podziała ludzka wrażliwość i serce, skąd bierze się ta bezmyślność i głupota w stosunku na zwierząt, które w określonej sytuacji, bez naszej pomocy są przecież zupełnie bezradne… Funkcjonariusze policji z Człuchowa zostali wezwani do Nieżywięcia, gdzie ktoś na przystanku autobusowym przy drodze krajowej nr „22” zostawił w plastikowej skrzynce 5 szczeniąt. Policjanci na miejscu zastali zawodowego kierowcę, który przejeżdżając przez Nieżywięć zatrzymał się w zatoczce autobusowej, by poprawić mocowanie przewożonego ładunku. Gdy poprawiał mocowania usłyszał ciche skomlenie dochodzące z przystanku, sprawdził skąd dochodzi głos i w plastikowej skrzynce przykrytej kurtką znalazł… pięć ślicznych szczeniąt. Natychmiast Zabrał pieski do kabiny i czekał na przyjazd policjantów. Ci zaś przekazali szczeniaki pracownikom gminy, gdzie oczekują obecnie na nowy dom.
Na szczęście wszystkie pieski są całe i zdrowe. W nocy był duży mróz, a żadne autobusy do rana nie zatrzymywały się na tym przystanku. Najprawdopodobniej szczeniaki przeżyły tylko dzięki przypadkowemu kierowcy, który w porę je znalazł i powiadomił odpowiednie służby. Porzucanie zwierząt na pewną śmierć jest przestępstwem i grozi za nie kara do 3 lat pozbawienia wolności. Kryminalni z Człuchowa aktualnie zajmują się tą sprawą i poszukują „amatora” zwierząt, który pozostawił pieski na mrozie…
Źródło informacji i zdjęcia: WKP w Gdańsku

