Kilkanaście dni temu pisaliśmy o śmieciach podrzuconych w lasach Nadleśnictwa Lębork w okolicach drogi krajowej nr „6”. W kępie lasu leśnicy po raz kolejny znaleźli potężną hałdę odpadów odpowiadającej kilkumiesięcznej wielkości pochodzącej z uprzątania terenów leśnych całego obszaru nadleśnictwa. Odpady te składały się głównie z części tapicerek i wyposażenia samochodów osobowych, busów i autobusów. Po wstępnych oględzinach straży leśnej udało się ustalić, że pozostałości porozbiórkowe pochodziły prawdopodobnie z okolicznych warsztatów mechanicznych.
Po publikacjach medialnych, a informacja znalazła się niemal na wszystkich portalach, następnej nocy odpady zniknęły. Najwidoczniej śmieciarz zadał sobie sprawę z czekających na niego konsekwencji i je zabrał. Niestety, teraz śmieci pojawiły się w lasach Nadleśnictwa Bytów.
– Zostały porzucone przy drodze w okolicach miejscowości Czarna Dąbrowa (kierunek Studzienice). Jeśli macie informację na temat tego, kto mógł je podrzucić, prosimy o kontakt w wiadomości prywatnej na naszym profilu FB lub bezpośrednio ze strażą leśną pod numerem telefonu: +48-606139518 – informują leśnicy z Bytowa i apelują o pomoc w odnalezieniu sprawcy…
A może ktoś z naszych czytelników kojarzy, u kogo mógł znajdować się ten dość charakterystyczny dywan w biało-czarne wzory ?
Wobec sprawcy złapanego na gorącym uczynku wyrzucania śmieci w lesie można nałożyć grzywnę w wysokości do 500 zł, a w przypadku zbiegu dwóch wykroczeń nawet do 1000 zł (np. wjazd do lasu pojazdem w miejscu niedozwolonym i zaśmiecanie lasu). Mandat karny może wypisać policja czy straż leśna.
Opracowano za zgodą msn.com.pl (tekst i zdjęcie: Głos Pomorza/Sylwia Lis)