Pozytywnie zakończyła się interwencja radnego Włodzimierza Klaty w sprawie niefortunnego usytuowania nowej lampy obrębie korony kasztanowca na budowanym parkingu przy Alei Wolności. Urzędnicy przyznają, że nikt nie zauważył kolizji lampy z drzewem i zostanie ona przestawiona. Obiecują także podnieść wrażliwość w celu uniknięcia podobnych sytuacji na innych inwestycjach.
„Nie ma żadnych racjonalnych przeszkód, aby nowa lampa została zaprojektowana w rozsądniejszej lokalizacji o 5-10 metrów dalej, tak aby źródło światła nie było zanurzone w koronie okazałego drzewa, co zwłaszcza w okresie obfitego ulistnienia będzie niweczyło efekt oświetleniowy i marnotrawiło środki podatników” – argumentował swoją interwencję radny Klata.
W odpowiedzi burmistrza czytamy, że: „Obecnie słup został ustawiony zgodnie z dokumentacją projektową. Nie było żadnych powodów aby słup ten zlokalizować w pewnym oddaleniu od korony drzewa, ale na etapie projektowania, przekazania terenu budowy czy samej budowy linii oświetlenia żadna z biorących w tym udział osób nie wychwyciła powstania niepotrzebnej kolizji. Omówienie tego przypadku w ramach urzędu powinno podnieść wrażliwość i skuteczność unikania problemów również innych niż techniczne przyszłych zadań inwestycyjnych…”
