Platforma Obywatelska rozpoczęła akcję zbierania podpisów pod inicjatywą obywatelską w sprawie „in vitro”. Jak powiedział podczas konferencji prasowej w Słupsku – Zbigniew Konwiński, poseł na Sejm ze Słupska… „Chcemy zebrać ponad 100 tys. podpisów, aby nad problemem pochylił się polski Sejm. Jeżeli nawet w tym Sejmie nie uda się tej ustawy pomyślnie przeprowadzić to gwarantujemy, że po wygranych wyborach w 2023 roku przywrócimy finansowanie przez państwo metody in vitro. Uważam, że wtedy, kiedy nauka daje szansę, kiedy postęp, nowoczesność daje taką możliwość to powinniśmy wychodzić naprzeciw oczekiwaniom i marzeniom ludzi. Jesteśmy szczęśliwymi ojcami. Wiemy jakie to szczęście mieć potomstwo, ale wiele par tego szczęścia doświadczyć nie może. Jeśli jest taka możliwość to państwo powinno wyjść im naprzeciw. Zapraszamy do składania podpisów…”. W konferencji prasowe wziął także udział Senator RP – Kazimierz Kleina.
Na akcję zbierania podpisów, jako jedni z pierwszych zareagowali członkowie wejherowskiego koła Platformy Obywatelskiej: Przewodniczący Koła – Marek Budnik, Radna Powiatu Wejherowskiego – Alicja Skwarło oraz Danuta Balcerowicz, Marcin Bulczak i Borys Szymański, którzy przystąpili do zbierania podpisów pod projektem ustawy ,,Tak dla In Vitro”. Chętnych do złożenia swojego podpisu w Wejherowie nie brakowało. Czy podobną akcję planuje także lęborska struktura Platformy Obywatelskiej ?
Zdjęcia: Pomorskie PO (FB)
1 Comment
Szanowni Państwo, to jest bardzo delikatna kwestia, w której operuje się hasłami-symbolami np. obecna akcja zbierania podpisów przez Platformę Obywatelską ma nazwę „Tak dla in vitro”. Czy ktoś ma wątpliwości, że każde małżeństwo powinno cieszyć się posiadaniem swojego potomstwa? Nikt nie ma, bo mieć nie może.
A jednak Platforma Obywatelska chciałaby udowodnić, że tylko ona ma zdolność i możliwości wpływu na szczęście i wzrost populacji poprzez swoje działanie na tej najbardziej ludzkiej strunie istnienia człowieka i poprowadzenia małżonków do upragnionego macierzyństwa.
Bo nie oszukujmy się, jest to również bardzo chwytliwe hasło wyborcze – czego nie ukrywają. Ale najważniejsze są szczegóły ściśle medyczne, o których już Ci Panowie nie powiedzą.
Leczenie niepłodności, które brzmi bardzo humanitarnie zamienia się nagle w trakcie medycznej procedury po prostu w pojęcie zapłodnienia In vitro.
Powinno się uzmysłowić młodym małżonkom, że istnieją również naturalne metody rzeczywistego leczenia niepłodności bez probówki.
Pytanie: czy będzie to finansowane rzeczywiście z budżetu Państwa Polskiego, czy może z zagranicznych instytucji, które mogłyby chcieć na tym zarabiać?
Comments are closed.