Tylko przez jeden miesiąc pracownicy lęborskiego szpitala otrzymywali dodatek do pensji wynikający z nowej ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego w podmiotach leczniczych. Powodem jest brak pieniędzy. Rząd zapowiedział podwyżkę a NFZ nie przekazał na to środków. Problem ten dotyczy wielu szpitali powiatowej w Polsce. Wraz z nowelizacją ustawy od lipca br obowiązuje nowa tabela płac w ochronie zdrowia. Podwyżki objęły m.in. lekarzy, pielęgniarki, ratowników medycznych, farmaceutów, opiekunów i personel pomocniczy. Średnia podwyżka miała wynieść 28 % a w przypadku niektórych pielęgniarek nawet 40 %.
Przepisy zawierają tabelkę, która wskazuje, ile konkretnie zasadniczego wynagrodzenia powinien mieć lekarz specjalista, pielęgniarka z wyższym wykształceniem czy fizjoterapeuta. Tylko, że odnosi się do osób pracujących na etaty. W stosunku do pozostałych pracowników niemedycznych, a także tych pracujących na kontrakty, ustawa wskazuje, że powinni otrzymać oni podwyżkę proporcjonalną do etatowych. Ta zaś wynosi średnio 30 %.
Podczas spotkania Zarządu Powiatu Lęborskiego z dyrekcją SPS ZOZ w Lęborku dyrektor szpitala poinformowała, że za miesiąc lipiec wzrost wynagrodzeń został wypłacony,natomiast za kolejne miesiące już nie, gdyż szpital nie posiada środków finansowych. Stanowisko NFZ stwierdza, że przy niepełnym wykonaniu umów tych środków nie ma i nie będzie. Jeśli nie ma sytuacji nadzwyczajnych to umowy powinny być wykonywane w 100% na bieżąco. Dyrektor ds. finansowych – Adam Hoffmann stwierdził, że środki które są przekazywane w cyklach miesięcznych do NFZ nie pozwalają na realizację podwyżek, a jedynie na utrzymanie dotychczasowych warunków zatrudnienia. Ministerstwo Zdrowia doskonale zdaje sobie sprawę z niespełnionych obietnic i przygotowuje przepisy mające uregulować finansowanie narzuconych odgórnie podwyżek.
