W ostatnim czasie otrzymaliśmy kilka telefonów, w których poinformowano nas, że osoby te, jako klienci „Energa” S.A. w Lęborku skarżą się na zawyżone opłaty za energię elektryczną, głównie z powodu pewnej tajemniczej pozycji na rachunku zwanej „opłatą handlową”. Jak twierdzą opłata jest efektem nieopatrznego podpisywania przez nich umów na dodatkowe usługi, których de facto nie akceptowali, natomiast podpisując nową umowę mieli to robić zupełnie nieświadomie.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie telefonicznie z „Energa” S.A. pod znany wszystkim numer 55 555 55 55, który widnieje notabene przy informacji o lęborskim salonie sprzedaży na ul. Marii Skłodowskiej 19. Od sympatycznego pana z infolinii uzyskaliśmy zwięzłą informację, że… firma niczego klientom nie dolicza, jeśli sami uprzednio nie wyrazili na to zgody w „umowie”, podpisując ją następnie w „punkcie obsługi”. I faktycznie, to wszystko prawda, Rzecz jednak w tym, że mało kto czyta taką umowę przed podpisaniem, tym bardziej, gdy osoba w salonie sprzedaży prosi się nas jedynie o sprawdzenie, czy dane osobowe na umowie są prawidłowe. Po ich sprawdzeniu podpisujemy już najczęściej umowę, nie analizując przy tym innych zapisów, które mogę potem finansowo „zaboleć”.
Jedna z osób, która się skontaktowała z naszą redakcją powiedziała nam, że w ubiegłym miesiącu zapłaciła za prąd 67 zł brutto, przy czym sama pozycja „opłata handlowa” opiewała na kwotę ponad 38 zł, co stanowiło aż 57% wartości całej faktury. Trzeba przyznać, że jak na pozycję, której klienci gruncie rzeczy nie akceptują, to dość dużo.
Czym jest ta „opłata handlowa” ? Praktyka pokazuje, że opłata ta towarzyszy ofertom na czas określony, w których wiążemy się z danym sprzedawcą na rok do kilku lat, ale w zamian otrzymujemy teoretycznie przynajmniej – tańszy prąd i niekiedy jakieś dodatkowe usługi. Taka praktyka trwa już ładnych kilka jak nie kilkanaście lat i klienci niespecjalnie zwracali na to uwagę, tym bardziej, że niegdyś taka opłata handlowa wynosiła zaledwie kilka złotych (5-10). Jednak obecnie, jeśli ktoś dostaje od sprzedawcy prądu nową ofertę, może zauważyć, że opłata handlowa zaczyna być coraz istotniejszą pozycją na jego rachunku. Mogą to kwoty rzędu 40 zł i więcej – co miesiąc !
Skąd to się bierze ? Najczęściej z tzw. „usług dodatkowych”, czyli np. bezpłatnej pomocy fachowców (w ofercie podstawowej „Energii” S.A. jest ich aż 8 i mogą pomóc w szeregu domowych awarii, dwa razu w roku do 700 zł na naprawy nagłych zdarzeń w Twoim domu) albo z ryzyka wzrostu cen prądu, które szczególnie w ostatnim okresie czasu rosną na potęgę. W ostatnim czasie „Energa” S.A. kontaktuje się telefonicznie ze swoimi klientami proponując im „zamrożenie” cen energii elektrycznej na poziomie 0,74 zł netto do końca br i 1,37 zł netto w latach 2023-2024, co i tak odniesieniu do dzisiejszym cen oznacza blisko trzykrotny wzrost cen. Ale mowa jest tutaj tylko o tzw. „sprzedaży energii elektrycznej”, która stanowi ok. 57 % wartości faktury, podczas gdy mamy na niej jeszcze pozycję pod nazwą „dystrybucja energii elektrycznej”, których cen w/w podwyżka nie obejmuje, gdyż ich cenami zajmuje się już inna spółka „Energii”.
Reasumując, jeśli ktokolwiek z naszych czytelników stwierdzi na swojej fakturze za prąd pozycję „opłata handlowa” i związaną z tym opłatę, winien udać się do salonu sprzedaży „Energii” i zrezygnować z tej pozycji w zawartej umowie. Ale trzeba uważać, by fakt rezygnacji np. z bezpłatnej pomocy fachowców nie skutkował zmianą warunków umowy i być może wyższą ceną energii elektrycznej. Zanim jednak z czegokolwiek Państwo zrezygnujecie proszę sprawdzić swoją umową w punkcie obsługi „Energa” S.A. i dokładnie się dowiedzieć, czy rezygnacja z „opłaty handlowej” nie spowoduje czasem wzrostu innych opłat wyszczególnionych na Waszej fakturze.



