Mieszkańcy zgłaszają problem fatalnego przejścia przez tory kolejowy linii Lębork – Łeba na styku ulic Mireckiego z Topolową. Okazuje, że taki stan może jeszcze potrwać.
Idąc od strony „wieżowca” piesi muszą przejść przez wystające z ziemi szyny gdyż brakuje płyt na przejściu przez tory. W ostatnich tygodniach kolejarze położyli nowe płyty na szerokości jezdni zapominając o pieszych. Co gorsza płyty w ostatnich dniach zaczęły się ruszać generując nieprzyjemny hałas i wibracje przy przejeździe pojazdów.
Temat w ratuszu jest doskonale znany od lat i wygląda na to, że niewiele da się z nim zrobić. Na ingerencję w kolejowy przejazd nie wydaje zgody PKP Polskie Linie Kolejowe szykujące się do modernizacji i elektryfikacji linii kolejowej na odcinku Lębork – Nowa Wieś Lęborska. Remont przejścia przez tory odkładany jest na później irytując pieszych, rowerzystów, osoby poruszające się na wózkach czy matki z wózkami. Termin modernizacji kolejowej linii nie jest jeszcze znany.
Interwencje w tej sprawie bezskutecznie podejmowało wielu radnych miejskich. Za każdym razem piłeczka była odbijana w kierunku PKP. Wygląda na to, że z niewygodnym przejściem przez tory pożyjemy jeszcze wiele lat.
1 Komentarz
Za nawierzchnię a przejeździe kolejowym (4m od skrajnej szyny) odpowiada PKP. I nikt nie ma prawa ingerować bo w przypadku gdy doszło by np. do wykolejenia, uszkodzenia składu ktoś samowolnie ingerujący w nawierzchnię poniósłby ogromne konsekwencje. Tak więc sprawa nie jest taka prosta jak np zdaje się radnym wg co niektórych wystarczy położyć płytę betonoą i sprawa załatwiona.
Komentarze są wyłaczone