Na nieprawidłowości w odtworzeniu asfaltu na ścieżkach rowerowych przy ulicach Wojska Polskiego oraz Krzywoustego zwrócił uwagę Przewodniczący Rady Miejskiej Jarosław Litwin.
„Przed rozpoczęciem wykonywania dużych inwestycji, Urząd Miejski wysyła zawiadomienie do wszelkich gestorów sieci naziemnych i podziemnych. Dzięki temu często udaje się, by przy jednej okazji dokonać naprawy bądź przełożenia łączy gazowych, wodnych, telekomunikacyjnych itp. „Często” nie oznacza jednak, że zawsze. Czasem niestety zdarza się, że po oddaniu do użytku nowych przedsięwzięć, zachodzi konieczność ingerencji w miejską infrastrukturę drogową. Tak się stało m.in. na ścieżce rowerowej przy ul. Wojska Polskiego oraz Krzywoustego. Jak widać, odtworzenie nawierzchni do stanu pierwotnego nie zostało wykonane tak, jak powinno” – czytamy z informacji radnego do mieszkańców w mediach społecznościowych.
Jarosław Litwin złożył pisemne zapytanie o działania podejmowane przez służby miejskie przy odbiorach tego typu prac oraz o wyczulenie ich na jakość odtworzenia nawierzchni. Pokazane przykłady napraw na nowych ścieżkach rowerowych pokazują, że do ideału bardzo daleko.
Interwencja radnego wywołała falę komentarzy w mediach społecznościowych. Wywołany do tablicy poczuł się dyrektor Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Piotr Boniaszczuk, który przyznał, że niewiele da się zrobić z powodu braku wykonawców:
„Proszę podać kontakt do firmy która naprawi nawierzchnię w lepszy sposób. Żeby skrócić dyskusję powiem że takiej firmy nie ma. Wynika to przede wszystkim z faktu że inną technologię stosuje się kładąc jednorazowo kilkaset m2 nawierzchni (inna masa, inne zagęszczanie itp.) a inną naprawiając 4 m2 nawierzchni po punktowym wykopie. Naprawdę ktokolwiek myśli że wodociągowcom nie zależy na tym by miasto było piękne i żeby nie psuć efektów remontów wykonywanych przez Gminę? Naprawdę nie da rady zrobić tego lepiej. No chyba ze za taką łatę zapłacimy 20-30x więcej niż obecnie – pod warunkiem że ktoś w ogóle będzie to chciał zrobić (…). Mamy bogatą korespondencję w tej sprawie z różnymi wykonawcami. My też chcemy żeby prace naprawcze były wykonywane bez zarzutu i nie psuły efektu remontów finansowanych przez Gminę. Tylko obecnie Polska to taki kraj gdzie króluje bylejakość i nikomu nie opłaca się robić coś porządnie. Nikt nie chce od kilku lat podjąć się wykonywania tych napraw cząstkowych. Na terenie Lęborka nikt nie dysponuje odpowiednią technologią. Ja też nad tym ubolewam”. – skomentował problem naprawy ścieżek rowerowych Piotr Boniaszczuk.
Pojawiło się jednak światełko w tunelu. W dyskusji na profilu radnego pojawili się przedstawiciele firm drogowych, którzy wyrazili opinie o przyczynach wadliwych napraw i wyrazili wstępną gotowość do współpracy przy prawidłowej naprawie nawierzchni asfaltowych po remontach.