Czy większość pojemników na odzież używaną stoi w Lęborku nielegalnie? Takie wnioski można wysnuć po interwencji w ratuszu radnego Zbigniewa Rudyka. Pytał on kilka tygodni temu o pojemniki na odzież firmy ECO TEXTIL.
Mimo, że charakterystyczne żółtawe kontenery kojarzą się powszechnie z charytatywną zbiórką dla osób potrzebujących to często z niesieniem pomocy nie mają one nic wspólnego. Wiele z tych podmiotów prowadzi zwykłą działalność zarobkową. Co więcej, pojemniki ustawiane są bez zgody właściciela terenu a co za tym idzie bez opłat za dzierżawę terenu. Co gorsza bywa, że miejsca zbiórki odzieży generują bałagan. Pojemniki szybko się przepełniają, a wokół nich tworzy się odzieżowy śmietnik. Tak bywa też w Lęborku. Z podobnymi problemami boryka się wiele miejscowości w Polsce.
W odpowiedzi na interwencję Zbigniewa Rudyka ratusz przekazał, że jedyną firmą z którą Lębork ma podpisaną umowę i która płaci za dzierżawę terenu i podatek od nieruchomości jest Firma Handlowa TESSO z Gdyni. Zgodnie z zestawieniem ma ona swoje pojemniki na 10 miejskich działkach przy Alei Wolności, Mostnika, Łokietka, Okrzei, E. Plater, M. Curie-Skłodowskiej, Gdańskiej, Chopina i Teligi.
Tymczasem krótki spacer po mieście przynosi wiele spostrzeżeń. Oprócz pojemników Tesso można zobaczyć i to niestety także zniszczonym stanie pojemniki ECO TEXTIL, Fundacji Jadar czy Polskiego Czerwonego Krzyża. Burmistrz zapowiedział już kontrole legalności ustawienia pojemników na odzież używaną w Lęborku. W przypadku stwierdzenia, iż pojemniki stoją nielegalnie mają być one usunięte. Czekamy na sygnały naszych czytelników!


