Dla 19-letniego Mateusza Żukowskiego dzień 14 sierpnia 2021 roku przejdzie do historii. Piłkarz Lechii Gdańsk zdobył w tym dniu w pięknym stylu swoją pierwszą bramkę w ekstraklasie i został wybrany zawodnikiem kolejki Canal +.
Wychowanek Pogoni Lębork, UKS Trójki jako jeden z najlepszych juniorów Pogoni w wieku 14 lat przeniósł się Lechii Gdańsk w której 16 grudnia 2017 roku w wieku 16 lat i 24 dni zadebiutował w ekstraklasie. To wielki sukces Mateusza, Lechii Gdańsk, która oszlifowała piłkarski talent, klubów Pogoń Lębork i UKS Trójka Lębork, a przede wszystkim trenera Andrzeja Małeckiego, który 7 lat trenował Mateusza w Lęborku.
– To była wielka radość ta bramka i to strzelona w pięknym stylu. Zadzwoniła do mnie ze stadionu mama Mateusza, bardzo się razem cieszyliśmy – mówi trener Andrzej Małecki, były zawodnik i trener Pogoni oraz nauczyciel i trener w Szkole Podstawowej nr 3 w Lęborku. – Oglądam wszystkie mecze Mateusza, nagrywam je. Widać jego wysoką formę, jest świetnie przygotowany motorycznie, nabrał spokoju, ma taktyczny zmysł. Prawa obrona to dla niego optymalna pozycja. Widzę w jego grze większą dojrzałość. Często ze sobą rozmawiamy. Mateusz czuje odpowiedzialność, rozsądnie podłącza się do ataków pamiętając o grze obronnej. Pogratulowałem mu i życzyłem trwałego miejsca w składzie, co może mu przynieść ponowne powołanie do młodzieżowej reprezentacji Polski.
Bramka Żukowskiego odbiła się w światku piłkarskim szerokim echem. Odbiór w swoim polu karnym i kontra przez całe boisko zakończona skutecznym strzałem była często powtarzana w telewizji i Internecie. Żukowski występem z Cracovią zebrał wiele pochlebnych opinii i przez praktycznie wszystkich został okrzyknięty najlepszym zawodnikiem meczu.
Bramkę można zobaczyć tutaj:
O zawodniku ciepło wypowiedział się też trener Piotr Stokowiec, który zabrał Żukowskiego na pomeczową konferencję prasową: – Cieszy gol Mateusza Żukowskiego. Muszę powiedzieć że to wprowadzanie młodzieży nam się udaje. W akcji Mateusza była wszystko. Była odwaga, polot, fantazja i skuteczność. Można powiedzieć bramka palce lizać – mówił trener, który wprowadził już do poważnej piłki wielu młodych zawodników.
A co dziennikarzom o swoim występie powiedział sam zainteresowany? – Jestem bardzo szczęśliwy z mojej pierwszej bramki, bardzo długo na nią pracowałem. Gram tam, gdzie trener mnie wystawi i to jego decyzja, gdzie się dobrze czuję. Ja grając na prawej obronie robię wszystko, by czuć się na niej najlepiej. Popełniam błędy, ale będzie coraz lepiej. Podczas mojej akcji bramkowej nie miałem żadnych innych myśli poza tymi, by strzelić bramkę. Od początku do tego dążyłem – powiedział boczny defensor, który zaczynał jako środkowy napastnik.
Jak początek pracy z Żukowskim zapamiętał trener Andrzej Małecki? – Znam go od pierwszej klasy Szkoły Podstawowej nr 3, pracowałem z nim też przez rok w Gimnazjum nr 2. Zawsze kochał piłkę i konsekwentnie pracował na treningach. Będąc w Lęborku grał regularnie w Kadrze Województwa i tam też się wyróżniał. Wiedziałem, że to talent, po 7 latach pracy ze mną Mateusz przeszedł do juniorskiej drużyny Lechii Gdańsk. Nikt mu nie zamykał drogi, wszyscy się cieszyliśmy, że dostał poważną ofertę, którą w kolejnych latach wykorzystał. Trochę żałuję, że inni piłkarze z tego rocznika tak się nie rozwinęli, potencjał był. Droga po sukces Mateusza nie była prosta. Były obniżki formy, wypożyczenie do Chojnic, okres w którym grał mniej. Często o tym z nim rozmawiałem i mobilizowałem go do pracy. Pozycja Mateusza w Lechii i bramka mojego wychowanka w ekstraklasie powoduje, że jako trener jestem już spełniony. Mateusz zaszedł bardzo daleko i może być przykładem dla innych piłkarzy z Lęborka i okolic. Wszystko co najlepsze jeszcze przed nim. Z całego serca mu tego życzę.