Historia pojazdu może zdradzić naprawdę wiele i przy zakupie używanego samochodu jej znajomość jest czymś naprawdę bardzo przydatnym. Nie wszystkie korzyści są jednak oczywiste. Tym razem skupimy się na 3 nietypowych powodach, dla których warto poznać przeszłość auta.
Niedostosowanie do przepisów
Historia pojazdu zawiera zawsze informacje o tym, w jakich krajach samochód był zarejestrowany. I jeśli po wygenerowaniu raportu na carVertical.com okaże się, że auto dotarło do Polski z Niemiec, to oczywiście nie będzie generowało żadnych dodatkowych problemów. Jeśli jednak do Niemiec zostało sprowadzone z Wielkiej Brytanii albo Stanów Zjednoczonych, to trzeba będzie przyjrzeć mu się uważniej. Dlaczego? O ile przekładka z wersji brytyjskiej na kontynentalną nikogo nie dziwi, to już nie wszyscy wiedzą, że także amerykańskie samochody wymagają dostosowania do europejskich wymogów. Najważniejsza będzie wymiana reflektorów na asymetryczne i tylnych kierunkowskazów na pomarańczowe, bo często będą w oryginale czerwone.
Niewykorzystane akcje serwisowe
Każdy producent czasem wypuści na rynek auto, które ma różne problemy. To nie jest wielki problem – wystarczy akcja serwisowa i usterka zostanie usunięta. Historia pojazdu pokaże wezwania na akcje serwisowe, ale może też wykazać, że właściciel, który w tym czasie jeździł autem, na wezwanie nie odpowiedział. Szybki rzut oka w historię pojazdu może w takim przypadku otworzyć oczy na konieczne do poniesienia koszty albo wręcz sprawić, że zakup będzie nieopłacalny. Warto bowiem pamiętać, że akcje serwisowe, które wpisane są w raportach z historii pojazdu, dotyczą wyłącznie poważnych awarii w obrębie kluczowych systemów. Jeśli akcja się zakończyła, to naprawa we własnym zakresie może być naprawdę bardzo kosztowna.
Spadek wartości można wykryć w raporcie z historii pojazdu
Raport z historii pojazdu z dobrego serwisu zawiera też informacje o wyposażeniu – mniej więcej przypomina to wyniki z rozkodowania VIN-u na bestvin.pl. Wielu kierowców w ogóle pomija tę sekcję, bo przecież sprzedający w ogłoszeniu wypisze każdy element wyposażenia, o którym tylko warto wspomnieć. A jednak – może przecież pominąć fakt, że wymienił koła na mniejsze, fotele na klasyczne z kubełkowych albo lampy z ksenonem na zwykłe. I oczywiście żadna z tych modyfikacji nie musi być problemem sama w sobie, ale jednak nikt nie chce kupować auta, które ma bogate wyposażenie tylko na papierze. Dobry raport z historii pojazdu może przynajmniej niektóre z tego typu niespodzianek całkowicie wykluczyć. Jeśli tak stanie się w przypadku auta, które sprawdzasz, do Ciebie należy decyzja, co z tą wiedzą zrobić: negocjować cenę, brać takie auto, jak jest, czy w ogóle rezygnować z tego konkretnego egzemplarza.