Czy w lęborskim szpitalu brak lekarzy na oddziale położniczo-ginegologicznym? Nasza czytelniczka zwróciła się do nas z prośbą o interwencję. Jej zdaniem lekarzy jest za mało i są oni przepracowani, co zagraża życiu i zdrowiu pacjentek. Dyrekcja szpitala stwierdza natomiast, że problemy kadrowe są, ale zdrowie pacjentek, to priorytet dla personelu tego oddziału.
– Pisze do Państwa z prośba o pomoc i interwencje, gdyż nie wiem gdzie mogłabym sie juz zwrócić – pisze nasza czytelniczka, dane do wiadomości redakcji. – Otóż jestem pacjentka Oddziału Położniczego. Bardzo mnie niepokoi obecna sytuacja na tym oddziale. Od listopada nie ma tam wieloletniego ordynatora. W grudniu leżałam na oddziale i prawie przez cały okres pobytu miał dyżur tylko jeden lekarz (na drugim stopniu powinno być dwóch) przez 4 doby. Był bardzo zmęczony. Z innymi pacjentkami czułyśmy sie bardzo zagrożone. W nocy jedna z koleżanek krwawiła i pielęgniarki nie mogły dobudzić dyżurującego lekarza. Po 4 dobach myślałam, ze doczekam sie jakiejś informacji o moim stanie zdrowia i będzie jak zwykle dwóch lekarzy… Niestety przyszedł ten sam lekarz na kolejne 5 dni pracy. Tak nie powinno być, to nie jest bezpieczne dla pacjentek.
Jak pisze dalej nasza czytelniczka, pacjentki próbowały dodzwonić sie do dyrekcji szpitala, ale dostały odpowiedz, ze pani dyrektor jest na urlopie.
– Oddział sie wali, a pani dyrektor wyjeżdża na urlop? – pisze czytelniczka. – W tej sytuacji pojedziemy z innymi paniami rodzic w Kartuzach.
Na odpowiedź szpitala musieliśmy niestety czekać kilka tygodni.
– Cieszy nas troska naszych Pacjentek o stan zdrowia personelu i funkcjonowanie Oddziału Ginekologiczno-Położniczego – stwierdza Marta Frankowska, Naczelny Lekarz . – Od razu spieszę wyjaśnić, że życie i zdrowie naszych Pacjentek jest dla nas wartością najwyższą. Dokładamy wszelkich starań, aby nie czuły się one zaniedbywane.
W piśmie od Naczelnego lekarza czytamy, że od listopada Oddziałem Ginekologiczno-Położniczym nie kieruje już dotychczasowy Ordynator. Ustąpił on ze stanowiska na własną prośbę, rezygnując ze współpracy z szpitalem. Powód tego odejścia, to indywidualna sprawa zainteresowanych stron. Obecnie Lekarzem Kierującym Oddziałem jest dr n. med. Mirosław Niewolin i pomimo niewielkich i przejściowych problemów kadrowych Oddział Ginekologiczno-Położniczy dobrze prosperuje.
– Co do obecności lekarzy na porannych obchodach, zdarzają się wizyty jednoosobowe – dodaje Marta Frankowska. – Spowodowane jest to koniecznością pracy w sali operacyjnej, gdzie inne pacjentki wymagają zabiegów operacyjnych, bądź wykonania cięcia cesarskiego. Zdarzyć się również może, że cięcia wykonywane są nocą, podobnie jak nocą odbywają się porody, co może utrudniać kontakt telefoniczny z lekarzem dyżurującym. I nie jest to w żadnej mierze problem z dobudzeniem dyżuranta. Kolokwialnie mówiąc, ani oddział się nie ,,wali", ani żaden z naszych lekarzy nie ,,wykituje" pełniąc dyżur. Cały czas pracujemy nad zwiększeniem obsady lekarzy ginekologów i położnych pracujących w Oddziale. Do tego czasu możemy zapewnić, że bezpieczeństwo Pacjentek i nowonarodzonych dzieci jest w pełni zachowane.
Adam Reszka