Zawodnicy z zagranicy stanęli na najwyższych podiach XXII Międzynarodowego Maratonu Ekologicznego im. Tomasza Hopfera. Zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet, dominowali obcokrajowcy. Tylko trzecie miejsce wśród pań należało do 40-letniej Magdaleny Gańskiej z Gościcina, która pokonała trasę z czasem 3:16:30 (MKS Fighter Bukowina). Wyżej od niej uplasowała się 32-letnia Węgierka Eva Varga z Debrecena 3:10:34, a na najwyższym podium stanęła 44-letnia Białorusinka z Grodna Halina Karnatsevich 3:02:33. Warto nadmienić, że to już jej drugie z rzędu pierwsze miejsce w Maratonie Ekologicznym.
Zacięta rywalizacja była natomiast wśród mężczyzn. Wydawać by się mogło, że jako pierwszy do mety przybiegnie 43-letni Ukrainiec Viktor Starodubtsev z Lwowa, który prowadził aż do Nowej Wsi Lęborskiej. Jednak na ostatnich kilometrach został wyprzedzony przez 29-letniego Węgra Tamasa Nagy z Debrecena. Węgier zameldował się na mecie z czasem 2:27:53 sekundy. Ukrainiec przybiegł o niecałą minutę później i miał czas 2:28:43. Jako trzeci na mecie zameldował się 29-letni Etiopczyk Erkolo Amaarich z czasem 2:30:33, dla którego był to już kolejny udział w lęborskim maratonie. Warto też dodać, że Etiopczyk wygrał tutaj w 2011 r.
XXII Maraton Ekologiczny im. Tomasza Hopfera from dark8600 on Vimeo.
Nasi zawodnicy na podium nie stanęli. Czwarte miejsce zajął 29-letni Tadeusz Zblewski z Bytowa z czasem 2:32:48 (Talex Borzytuchom), a na piątym miejscu pojawił się ubiegłoroczny zwycięzca 34-letni Paweł Piotraschke 2:33:45 (LKB im. Braci Petk Lębork). Dopiero trzynasty przybiegł rekordzista trasy z 2003 r. 35-letni Artur Pelo ze Starnic, który niestety doznał kontuzji podczas biegu.
W maratonie ekologicznym udział biorą także wózkowicze. W tym roku jako pierwszy do mety dojechał zawodnik, który już jest niemalże stałym uczestnikiem zawodów, Bogdan Król z Ornety (IKS „Smok” Lotos Orneta) z czasem 1:23:52. Kolejni byli Marek Szczepański 1:30:45 (Start Szczecin-Achilles) i Artur Graczyk 1:31:20 (Start Bielsko Biała).
Lęborski maraton jest zaliczany do jednego z najtrudniejszych w Polsce. Wynika to z trudności terenu, jest dużo ciężkich podbiegów i spadów. Można by jeszcze ponarzekać niestety na dziurawe drogi, które wybijają biegacza z rytmu, a mogą też doprowadzić do kontuzji.
Jednak lęborski maraton zasłynął z innej rzeczy. Wszyscy zawodnicy bardzo pozytywnie wypowiadają się o jego organizacji. To zasługa osób, które stoją na punktach regeneracyjnych i pierwszej pomocy, dopingują zawodników i podają im napoje oraz gąbki. Na wyróżnienie zasługują wszyscy, ale najlepszy doping był prawdopodobnie w Lędziechowie, gdzie mieszkańcy wyszli z garnkami i trąbkami robiąc naprawdę głośny doping. Ciekawie było także w Redkowicach. Tam specjalna ekipa namierzała z daleka każdego z zawodników i witała ich z imienia i nazwiska.
Największymi bohaterami maratonu są natomiast sami biegacze. Fakt pokonania dystansu 42,195 km jest już w samym sobie ogromnym sukcesem i tego sukcesu gratulujemy wszystkim zawodnikom biorącym udział w XXII Maratonie Ekologicznym im. Tomasza Hopfera.
Wkrótce zamieścimy relację filmową. Zapraszamy
Adam Reszka