W miniony weekend Koło przewodników PTTK w Lęborku przy Oddziale Regionalnym PTTK w Słupsku gościło ponad 50 przewodników z całego kraju na Ogólnopolskim Zlocie Nizinnym Przewodników PTTK Ziemia Lęborska – Błękitna Kraina. Zlotowcy zostali przyjęci przez organizatorów z koła oraz pracowników Urzędu Miasta Lębork, którzy rozdawali materiały promocyjne i znaczki zlotowe.
Część oficjalną zlotu w sali konferencyjnej „Hoteliku Nadmorskiego” w Łebie otworzył Przemysław Mikusiński, szef koła lęborskiego i komandor zlotu oraz Andrzej Gorski, prezes oddziału słupskiego. Stanisław Sikora, wiceprezes Zarządu Głównego PTTK w Warszawie objaśnił, jak się mieści ten zlot w bogactwie imprez realizowanych w Roku Przewodników Turystycznych. Przypomniał zasługi lęborskich przewodników w organizowaniu spotkań przewodnickich i to, że Międzynarodowy Dzień Przewodnika jest rokrocznie organizowany właśnie w Lęborku.
– Mamy nadzieję, że XVII zlot będzie udany i mile zapisze się w pamięci jego uczestników – powiedział, dziękując kołu lęborskiemu za przygotowanie imprezy.
Koło łowickie przekazało gospodarzom XVII-wieczną panoramę swojego miasta i plik materiałów. Ewa Stangrodzka z koła ciechanowskiego do prezentu dodała zaproszenie do zwiedzania zamku w Ciechanowie, niedawno otwartego po dwóch latach remontu i rewitalizacji. Miała okazję zwrócić się z tym zaproszeniem nie tylko do lęborczan, ale też przewodników z Gdyni, Gdańska, Wejherowa, Słupska, Koszalina, Szczecina, Gryfina, Warszawy, Lublina, Łowicza, Modlina, Poznania, Wrocławia, Pszczyny, Wałbrzycha, Siemianowic Śląskich, Papowa Toruńskiego.
Prelegenci przybliżyli przewodnikom to, co mieli w trakcie zlotu zobaczyć na wycieczkach. O ziemi lęborskiej i jej zabytkach mówił Mikusiński, zwracając uwagę na atrakcyjność Łeby i okolicy. Gabryela Włodarska-Koszutowska z Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach interesująco opowiadała o Słowińcach, ewangelickich Kaszubach, zasiedlających ziemie wokół jezior Gardno i Łebsko, których nie ma już tam od lat 60. XX w. Zaprosiła na czarne wesele, jakie w dniach 1-3 maja muzeum organizuje. Rzeczową i wnikliwą informację o Pomorskiej Drodze św. Jakuba z użyciem licznych map dróg do Composteli przekazała Elżbieta Rekowska-Klasa z UM Lęborka. Powołała się na swoje doświadczenia przy opracowaniu lęborskiej trasy. Zaprosiła na Lęborskie Dni Jakubowe, o których też szeroko i zachęcająco mówiła.
Piątkowe popołudnie przewodnicy spędzili w Łebie, objeżdżając ją kolejką bajkową aż do mariny, a potem najcenniejszych dla Łeby ruin kościoła św. Mikołaja oraz w Nowęcinie w Parku Dinozaurów. Dzień zakończyli tam biesiadą z występem Lewina i sympatyczną wizytą pary burmistrzowskiej z Lęborka.
Sobotę wypełniły przewodnikom dwie wycieczki: szlakiem św. Jakuba oraz szlakiem Słowińców.
– Z Łeby przejechaliśmy autokarem do Wicka, gdzie w GOKiS obejrzeliśmy wystawę starej fotografii ze zbiorów naszego kolegi przewodnika Mariusza Baara oraz Aleję Bajkową w przydworskim parku – relacjonuje Ireneusz Krawiec, sekretarz zlotu. – W Wilkowie przywitał nas dyrektor GOK Nowa Wieś Lęborska Krzysztof Pruszak. Zarosił na przejście trasą św. Jakuba i trasami Nordic Walking, wytyczonymi na terenie tej gminy. Sołtys Wilkowa Leszek Wrzesień ugościł nas herbatą malinową, pieczoną kiełbasą i słodyczami, po czym pochwalił się rekordami Guinessa i zaprosił na 18 maja na bicie dwóch kolejnych na XI Majówce Wilkowskiej. Do Obliwic trasę pieszą prowadził Krzysztof Pruszak. Obejrzeliśmy Obliwickie Lapidarium i pokłoniliśmy się Matce Boskiej Obliwickiej. Do Krępy Kaszubskiej pojechaliśmy autokarem. Tam zwiedziliśmy Izbę Pamięci Ofiar Sztutthofu, a potem zostaliśmy poczęstowani kawą i ciastkami przez panie z Koła Gospodyń Wiejskich. Przeszliśmy z powrotem do Obliwic, zaglądając na chwilę do stadniny "Koniczynka". W Enklawie Ekologicznej zostaliśmy ugoszczeni kiełbasą i pieczonymi ziemniakami. Autokarem udaliśmy się do Sea Parku w Sarbsku, gdzie podziwialiśmy najnowsze formy przekazu audiowizualnego 3- i 5-D oraz foki i kotiki. Pełni wrażeń wróciliśmy do Łeby.
Druga wycieczka zorganizowana była z myślą o tych kolegach, którzy nigdy nie byli w tej okolicy lub byli dawno.
– Już sam przejazd autokarem z Łeby do Smołdzina był atrakcyjny – zapewnia Beata Wrąbel z koła lęborskiego. – Tym bardziej, że na zmianę ciekawostkami historycznymi, przyrodniczymi i współczesnymi sypali Jan Kiśluk i Stanisław Redzik.
Spacer na wydmę czołpińską i po Klukach dostarczył wiele wrażeń i efektów fotograficznych.
– Jak zostałam przewodnikiem, chodziłam na rajdy górskie, ale jak zaczęły się zloty nizinne, spodobały mi się bardziej – wyznała Barbara Pilus z Siemianowic Śl. z koła katowickiego na sobotniej tradycyjnej biesiadzie. – Zaliczyłam je prawie wszystkie, a kolejno pierwsze siedem. Tutaj przyjechałam nie tylko z uwagi na atrakcje, ale by zobaczyć się z ludźmi, z którymi przez tyle lat się spotykałam – dodała, bo jedną z idei zlotów jest integracja przewodnickiej braci.
W niedzielę przewodnicy spacerowali po Lęborku po obejrzeniu w muzeum filmu o średniowiecznym mieście. Zwiedzili sanktuarium św. Jakuba i baszty.
– Przyjemny był ten zlot i pogoda nam dopisała – podsumował Jan Kiśluk, wicekomandor zlotu.
Impreza odbyła się pod patronatem: Zarządu Głównego PTTK, Marszałka Województwa Pomorskiego, Starosty Lęborskiego oraz burmistrzów Lęborka i Łeby.
Wsparcia zlotowi udzielili: Urząd Marszałkowski Woj. Pomorskiego, Komisja Przewodnicka ZG PTTK i Krajowy Samorząd Przewodników, Pomorska Federacja Przewodnicka PTTK, Słowiński Park Narodowy, Muzeum Wsi Słowińskiej – Kluki, Stamir S.C. Łeba, Łeba Park Dinozaurów, Sea Park Sarbsk oraz Gminny Ośrodek Kultury Nowa Wieś Lęborska.
Iw. Ptasińska
Fot. Iw.Ptasińska/ I.Krawiec