Do pożaru, w którym zginęła jedna osoba, doszło dzisiaj w nocy w budynku przy ul. Gdańskiej. Strażacy znaleźli w lokalu na poddaszu ciało mężczyzny. Nie miał on przy sobie dokumentów. Policja ustala dane denata.
Do pożaru w budynku socjalnym przy Gdańskiej doszło dzisiaj około godz. 1.40. Na miejsce wysłano 3 zastępy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. Na miejscu strażacy stwierdzili, że nie ma dużego zarzewia ognia, natomiast z jednego z lokali na poddaszu wydobywają się kłęby dymu. Wewnątrz znaleziono ciało mężczyzny, którego wyniesiono na zewnątrz. Mimo natychmiastowej próby udzielenia mu pierwszej pomocy przez strażaków, lekarz stwierdził zgon.
– Gdy strażacy znaleźli ciało mężczyzny był on już nieprzytomny, a wenątrz pomieszczenia było bardzo dużo duszącego dymu – stwierdza Bogdan Madej z KP PSP Lębork. – Spaleniu uległ bowiem stary fotel wykonany z pianki i część ławy. Przyczynę śmierci będą ustalać biegli.
Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że zmarły mężczyzna nie mieszkał w budynku przy ul. Gdańskiej. Kilka dni wcześniej miał wyjść z zakładu karnego. Osoby, które z nim przebywały nie były w stanie udzielić informacji kim on jest, ani jak ma nazwisko. Jak poinformował nas asp. Daniel Pańczyszyn, policja próbuje ustalić dane denata.
W wyniku prowadzonej akcji z budynku zostało ewakuowanych sześć osób, które po ugaszeniu pożaru i przewietrzeniu pomieszczeń powróciły do swoich mieszkań.
rak