22/12/2024
Aktualności

Prywatne przedszkola kontra miasto

reklama

Na początku stycznia właściciele prywatnych przedszkoli złożyli wniosek do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku w sprawie błędnego wyliczenia dotacji dla niepublicznych placówek oświatowych. Pisaliśmy o tym w naszym portalu: https://www.lebork24.info/news,862,Prywatne_przedszkola_z_Leborka_zlozyly_skarge_na_postepowanie_Urzadu_Miejskiego

reklama

Skargę dyrektorów przedszkoli rozpatrywali również radni miejscy podczas ubiegłotygodniowej sesji. Jednak nic nie uległo zmianie, bo trudno oczekiwać, że coś się zmieni, skoro większość radnych prezentuje te same poglądy co burmistrz.

– Musimy mieć jakiekolwiek podstawy przyjęcia sposobu naliczeń – mówi Alicja Zajączkowska, wiceburmistrz miasta. – Mamy decyzję RIO oraz czekamy na wykładnię ministerstwa. To jest urząd i publiczne pieniądze. Jeśli nie mamy dokładnych wykładni nie możemy naliczać w inny sposób niż na opiniach Regionalnej Izby Obrachunkowej, bo to ona nas rozlicza z wydatków budżetowych.

Dyrektorzy przedszkoli mówią, że wykładnia już jest, ale zawarte w niej przepisy dotyczące dotacji dla placówek niepublicznych będą obowiązywać od 2013 roku. Podkreślał to na sesji w swoich wystąpieniach radny Maciej Szreder. Tymczasem już od stycznia 2011 miasto wyłączyło z kosztów bieżących (stanowiących podstawę obliczania dotacji) m.in. wydatki na żywność, tym samym obniżając kwotę dofinansowania dla placówek niepublicznych. Jak powiedzieli nam dyrektorzy przedszkoli, już przed sesją było wiadomo jak zagłosują radni.

– Decyzja radnych nie jest dla nas zaskoczeniem – mówi Agnieszka Caronia z Prywatnego Przedszkola Językowego „Tęczowa Kraina” w Lęborku – Spodziewaliśmy się tego, widząc ostatnie zachowanie władz. Jestem jednak pewna, że radni po zapoznaniu się z dokumentami, które im przekazaliśmy, wiedzą że mamy rację. Moim zdaniem chcą przeciągnąć sprawę o kolejne miesiące, a nawet lata, licząc ostatecznie na kasację wyroku. Zresztą w przypadku naszej wygranej, to nie radni, ale podatnicy będą ponosić finansowe skutki tych decyzji. Przykre jest to, że radni zamiast wspierać edukację, o czym tak często mówi się głównie przed wyborami, działają zupełnie odwrotnie. Koszty utrzymania przedszkoli próbuje się zrzucić na rodziców, a to jest bardzo niepoważne i niepokojące.

Na razie by nie podnosić opłat za dziecko uczęszczające do przedszkola, właściciele prywatnych placówek starają się sami wyrównywać koszta. Jednak na dłuższą skalę jest to niemożliwe i stawki będą musiały być podniesione. Niedawno władze miasta zachęcały do otwieranie niepublicznych przedszkoli, bo nie miały i nadal nie mają miejsc dla ponad 200 przedszkolaków. Teraz jak dodaje Agnieszka Caronia, utrudnia się im pracę.

Cieszę się jednak, że choć niektórzy z radnych przyznali nam rację i dokładnie przeanalizowali temat – dodaje Caronia.

– Mimo wszystko nie jest to dla mnie niezrozumiałe – mówi Marta Bomba z Niepublicznego Przedszkola Baśniowego. – Miejscy radni decydują właściwie o poniesieniu dodatkowych kosztów przez Lębork, no ale łatwo jest marnować publiczne pieniądze. Jestem także rozżalona że miasto chciało zaoszczędzić na dzieciach, a gdy się na to nie zgodziliśmy to zmusza się nas, abyśmy weszli na drogę sądową.

Kiedy Wojewódzki Sąd Administracyjny ma rozstrzygnąć skargę złożoną przez właścicieli i dyrektorów placówek niepublicznych jeszcze nie wiadomo. Trudno rozstrzygnąć, która ze stron ma rację. Jednak trudno mówić o tym, że miasto wspiera prywatne placówki, skoro obcina im koszta.

(rak)

reklama

reklama