Podczas zapowiadanej kontroli Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Przedsiębiorstwie Składowania i Przerobu Odpadów wyszło na jaw, że prawdopodobnie poza terenem firmy wywożone są osady ściekowe. Dlaczego tam się znalazły i kto jest za to odpowiedzialny wykaże prowadzone postępowanie WIOŚ.
Piszemy „prawdopodobnie” poza teren firmy są wywożone osady ściekowe, ponieważ jak nas poinformowała Dorota Dowgiałło ze słupskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, pobrano próbki gleby i przewieziono je do laboratorium w Gdańsku. Wyniki będą znane za 2 tygodnie, a po ich przeanalizowaniu, to jest za 3 tygodnie powinni podać oficjalne wyniki badań.
– Do tej pory wstrzymałabym się z oceną, jakiego rodzaju mogą to być nieczystości – mówi Dorota Dowgiałło. – Przypuszczamy tylko, że są to osady ściekowe, czyli pozostałości po nieczystościach z oczyszczalni ścieków.
Udało nam się dowiedzieć, że podczas kontroli przeprowadzanej na wysypisku doniesiono inspektorowi WIOŚ, że poza teren zakładu, to jest na nieużytkach, które do zakładu należą, jak i na gruntach prywatnych znajdują się osady ściekowe. Nie była to jednak informacja anonimowa.
Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie dyrektor Przedsiębiorstwa Składowania i Przerobu Odpadów w Czarnówku. Anna Andrzejczak, dyrektor PSiPO powiedziała nam, że wszelkich odpowiedzi udzieli w poniedziałek, obecnie znajduje się poza zakładem.
Firmie w przypadku gdyby okazało się, że nieczystości były wywożone poza teren zakładu, grozi kara w wysokości 10 tys. zł.
(rak)